35. rocznicę śmierci podpułkownika Narodowych Sił Zbrojnych Leonarda Zub-Zdanowicza upamiętnili przedstawiciele NSZ oraz władze miasta. Na skrzyżowaniu Głębokiej i Wiercińskiego odsłonięto tablicę poświęconą cichociemnemu.
Podczas uroczystości radny Lublina Marcin Nowak zaznaczył, że inwestycja powstała ponad podziałami.
– Staraliśmy się o to długo i cieszę się, że chociaż w ten skromny sposób można przywrócić pamięć o Leonardzie Zub-Zdanowiczu – dodał Marek Niedźwiadek z okręgu lubelskiego Związku Żołnierzy NSZ. – On nie tylko z bronią w ręku walczył o Polskę. W okresie powojennym wspierał Katolicki Uniwersytet Lubelski, Solidarność, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, udzielał się w środowiskach kombatanckich. Nie tylko z karabinem udowodnił swą wartość i miłość do Ojczyzny.
– Jest to oczywiście inicjatywa Narodowych Sił Zbrojnych, natomiast Rada Miasta Lublin, usłyszawszy o takiej inicjatywie, podjęła stosowne działania, przygotowała projekt uchwały – mówi Marcin Nowak. Jestem dumny, bo wszyscy radni, niezależnie od poglądów i opcji politycznej, poparli tę inicjatywę.
Leonard Szczęsny Zub-Zdanowicz ps. Ząb, Dor, Szprung, urodził się 6 listopada 1912 roku. Był absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Zub-Zdanowicz był cichociemnym i żołnierzem Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, a także dowódcą I Pułku Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej NSZ i działaczem polonijnym. W 1952 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł 12 sierpnia 1982 roku.
ZAlew
Fot. Piotr Michalski