Po tragedii na obozie harcerskim w Suszku, w województwie pomorskim przeprowadzono kontrole wypoczynków zorganizowanych w lasach. W województwie lubelskim znajdują się dwa takie obozowiska: w Radzyniu Podlaskim i w powiece biłgorajskim. Obie lokalizacje zostały sprawdzone przez kuratorium i straż pożarną.
– To obóz harcerski i obóz szkoleniowy, zlokalizowane na terenach leśnych – informuje rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, asp. Tomasz Stachyra. – Strażacy sprawdzili drogi dojazdowe i ewakuacyjne oraz zabezpieczenie przeciwpożarowe. Oceniali też, jaki drzewostan występuje na danym terenie.
– Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości – mówi Sebastian Płonka z Kuratorium Oświaty w Lublinie.
– Mamy doświadczoną i wyszkoloną kadrę, ale brakuje nam systemu powiadamiania o sytuacjach kryzysowych – przyznaje komendant Chorągwi Lubelskiej Związku Harcerstwa Polskiego, Tomasz Sych. – Staramy się, jak możemy, przeglądając różne prognozy pogody, radary pogodowe, dostając informacje od rodziców, którzy śledzą to, co się dzieje. Ale organizatorom taki system powiadamiania bardzo by się przydał.
– W naszych kompetencjach nie leży ostrzeganie i informowanie o zagrożeniach – wyjaśnia Tomasz Stachyra.
To m.in. obowiązek Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które wysyła informacje dotyczące niebezpiecznych warunków pogodowych do służb i mediów. – Choć wiadomość nie dociera bezpośrednio do organizatorów obozowisk, to taki sygnał jest umieszczany automatycznie w Regionalnym Systemie Ostrzegania – informuje Dariusz Krzysztofik, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie. – To taka aplikacja na smartfona. Każdy może sobie ją wgrać i w każdej chwili zobaczyć. Użytkownicy mogą dostrzec, że zostało wydane ostrzeżenie i czego dotyczy. Staramy się, żeby ostrzenie pogodowe wyszło do wszystkich adresatów najpóźniej w 30 minucie od jego wpłynięcia do Centrum.
Według przepisów to organizator ma zapewnić bezpieczny wypoczynek. Ale szczegółowych zapisów brak. Być może to w niedługim czasie się zmieni.
W czasie tragedii w Suszku, w odległości 40 kilometrów od miejsca nawałnicy odbywał się obóz Związku Harcerstwa Polskiego z Lublina. W czasie wichury młodzież miała zajęcia w budynku. Burza powaliła na teren lubelskiego obozu dwa drzewa, jednak nie bezpośrednio na namioty. Młodzież noc nawałnicy spędziła pod dachem.
Na najbliższy piątek Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie zapowiada konferencję prasową związaną z systemem informowania o zagrożeniach pogodowych.
ZAlew
Fot. pixabay.com