Prezydent Lublina – Krzysztof Żuk potępił na portalu społecznościowym incydent, do którego doszło w centrum miasta – w okolicach placu Lecha Kaczyńskiego. Chodzi o pobicie 23-letniej Ukrainki.
Na swoim profilu facebookowym prezydent Żuk napisał: „Potępiam z całą mocą bandycki incydent, do którego doszło 13 sierpnia, gdy ofiarą napaści na tle narodowościowym padła obywatelka Ukrainy. Agresja wobec przedstawicieli innych narodowości w Lublinie, gdzie od lat konsekwentnie budujemy wizerunek miasta tolerancyjnego i otwartego jest niezrozumiała i niedopuszczalna. Takie ekscesy ze strony „bohaterów”, którzy we trzech zaatakowali bezbronną kobietę godzą w dobre imię wszystkich mieszkańców Lublina”.
Do zdarzenia doszło 13 sierpnia. Młoda kobieta wracająca z koleżankami z klubu, została zaczepiona przez grupę nieznajomych osób. Doszło między nimi do utarczki słownej i wyzwisk, które przerodziły się w agresję fizyczną. Doszło do szarpaniny. Młodzi ludzie zaczęli bić i kopać jedną z dziewczyn. 23-latka została uderzona w głowę butelką Z nagrań monitoringu wynika, że sprawców miało zdenerwować to, że kobieta mówiła w obcym języku. Dziewczyna dzień później zgłosiła się do szpitala i to lekarz zawiadomił policję.
Sprawców szuka policja. Ich wizerunki opublikowano na stronie internetowej lubelskiej policji. Za pobicie ze względu na przynależność narodową – a tak kwalifikują ten czyn śledczy – grozi kara do 5 lat więzienia.
MaTo / opr. SzyMon
Fot. archiwum
Czytaj: Lublin: napadli na Ukrainkę. Teraz szuka ich policja