Niskie ciśnienie w kranach, a czasem całkowity brak wody – to problemy mieszkańców części gminy Nowodwór. Chodzi szczególnie o miejscowości Grabów Szlachecki i Urszulin, położone daleko od ujęcia i na znacznej wysokości.
– Problemy powracają co roku – mówią mieszkańcy Grabowa Szlacheckiego. – W ostatnich dniach w ogóle nie było wody. Jak dłuższy okres nie pada, woda w ogóle nie leci. (…) Ostatnio był dzień, kiedy nie mieliśmy wody od 10.00 do 20.00.
– Problemy wynikają głównie ze zwiększonego poboru wody w okresie suszy – mówi Ryszard Piotrowski, wójt gminy Nowodwór. – Jesteśmy gminą typowo rolniczą, jest dużo upraw. Kiedy rolnicy, szczególnie w czasie suszy, podlewają uprawy z sieci wodociągowej, pojawiają się problemy, szczególnie w wyżej położonych miejscowości. Nie jesteśmy w stanie dopchnąć tej wody do Grabowa i Urszulina.
– Jak jest susza, ludzie nie maja wody – mówi Barbara Pioterczak, sołtys Grabowa Szlacheckiego. – Był jeden dzień, kiedy w ogóle nie było wody. Dobrze, że sąsiedzi mają głębinówkę. Jeździliśmy do Nowodworu i do tej pory nie ma żadnego rozwiązania. Gdzie mamy się jeszcze udać?
– Niebawem ten problem się rozwiąże – mówi Ryszard Piotrowski. – Otrzymaliśmy dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Niebawem będzie rozstrzygnięcie przetargu na budowę nowej stacji uzdatniania wody z włączeniem do istniejącej sieci wodociągowej. Z tego nowego ujęcia wody dla Grabowa i Urszulina na pewno wystarczy, więc problem będzie rozwiązany.
Docelowo problem ma zniknąć za rok po zakończeniu budowy nowej stacji uzdatniania wody. Inwestycja będzie kosztowała około miliona złotych. Sześćdziesiąt procent tej kwoty gmina pozyskała z Regionalnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak