Pytania zamiast odpowiedzi. Zagadkowe odkrycie w Chełmie

dsc02235

Ekipa archeologiczna, odkrywająca na Wysokiej Górce w Chełmie część XIII-wiecznej rezydencji króla Daniela Romanowicza, zupełnie niespodziewanie natknęła się na jamę grobową – pierwszą w tym miejscu, odkąd badane jest to miejsce, czyli od stu lat.

W jamie znajdowała się dobrze zachowana kosztowna, metalowo-drewniana trumna bez inskrypcji i znaków, dziwnie zorientowana względem świątyni. Trumna, która w tym miejscu nie powinna się znajdować, bo przez setki lat zmarłych chowano w kryptach pod dzisiejszą bazyliką.
To niezwykle tajemnicze znalezisko zrodziło wiele pytań. We wtorek trumna została otwarta, ale – jak zauważa kierujący badaniami archeolog Stanisław Gołub – wbrew nadziejom zawartość zrodziła więcej pytań niż udzieliła odpowiedzi. – To szokujący pochówek. Znajdująca się w trumnie osoba, która zmarła najprawdopodobniej na początku XVIII w., jest tajemnicza. Brak jest napisów na trumnie, w środku nie ma żadnego wyposażenia, co się nie zdarza. Jeżeli byłaby to osoba duchowna, mielibyśmy insygnia sakralne. Możemy tylko wnosić, że był to osobnik świecki, bardzo, bardzo bogaty. To tłumaczy odmienną orientację pochówku – głową na północ – i trumnę z metalu. Była ona też obita drewnem, a potem wytłoczona skórą. Nie mamy żadnych śladów. Tak jakby ten mężczyzna nie chciał zostać zidentyfikowany.

– Pojawiły się zagadki medyczne, czego absolutnie nikt się nie spodziewał. Pochowana osoba miała przeciętą na pół czaszkę, co świadczy o przebytej trepanacji. Czyli musiała zostać przeprowadzona sekcja zwłok. W trumnie znaleziono też szklaną ampułkę. Jej zawartość muszą zbadać specjaliści – informuje archeolog Monika Maziarczuk. – Ampułka przypomina z wyglądu strzykawkę – dodaje.

– Odkryta osoba miała też doskonale zaleczone zęby. Ich wypełnienie i mostek były ze złota. Rodzaj leczenia wskazuje na to, że dokonał go raczej osobisty medyk. Mężczyzna w trumnie był też o dziwo praktycznie nieubrany. Został przykryty tkaniną, która się nie zachowała. Pozostała tylko siatka, być może z nici metalowych. Był też przykryty gałązkami drzew iglastych. To znany sposób na antyseptyczność i zlikwidowanie pewnych zapachów – mówi Stanisław Gołub. – Będzie to na pewno bardzo ważne znalezisko dla środowiska medycznego. Poznamy dzięki niemu ówczesne techniki leczenia i sposoby trepanacji.

– Dla nas jest to kolejna odsłonięta karta z dziejów tego świętego wzgórza. Góra Chełmska kryje mnóstwo skarbów historii człowieka – stwierdza ksiądz Andrzej Sternik, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie.

Tajemnicza trumna to tylko jedno sensacyjnych odkryć na Wysokiej Górce.  Archeolodzy pracują nadal zgodnie z planem i odsłaniają kolejne skarby. Jak zapowiadają, są bliscy kolejnych sensacyjnych odkryć.

DoG

Fot. archiwum

CZYTAJ TAKŻE: Tajemnicza trumna na chełmskiej Wysokiej Górce

Exit mobile version