Do niespodziewanego odkrycia doszło na Wysokiej Górce w Chełmie, gdzie archeolodzy eksplorują część XIII-wiecznej rezydencji króla Daniela Romanowicza, by określić funkcje skrytych pod ziemią ruin budynków. Od lat mają nadzieję, że któryś z nich uda się potwierdzić jako legendarną cerkiew świętego Jana Złotoustego.
Tymczasem natrafili na odkrycie, którego – jak mówi kierujący pracami archeolog Stanisław Gołub – w tym miejscu nikt się nie spodziewał.
– Rozpoznajemy północną część zabudowy rezydencji. Są różnice w rozpoznaniu funkcji, czy była to cerkiew, kaplica czy mała rezydencja – podkreśla Gołub. – Na razie wszystko wskazuje jednak na to, że to dawna cerkiew. Znalezienie tego grobu na razie to potwierdza. Mamy też innego rodzaju znaleziska, które potwierdzają nasza tezę, między innymi krzyżyki, przepiękne ozdoby, szkło.
Archeolodzy podkreślają, że jest to wielkie odkrycie.
– Ktoś został pochowany niezgodnie z kanonami, których wtedy przestrzegano – powiedział Radiu Lublin Gołub. – Głowa zmarłego znajduje się w kierunku północnym, czyli patrzy na miasto. Znalezisko jest o tyle szokujące, że jest to trumna z metalu obłożona drewnem. Może być tutaj pochowany szlachcic albo wysokiej rangi osoba duchowna, przypuszczalnie biskup – dodaje.
Tajemnicza trumna zostanie otworzona prawdopodobnie jutro (22.08).
– Jest to o tyle ważne znalezisko także z tego powodu, że większość grobów była rabowana w bazylice. Tu mamy do czynienia z pochówkiem, który jest nienaruszony. Należy się spodziewać wyposażenia, insygniów sakralnych albo świeckich – zaznacza Gołub.
Czy naukowcy zobaczą to czego się spodziewają? Czy może skarby skryte w chełmskiej Wysokiej Górce po raz kolejny ich zaskoczą?
DoG
Fot. Dominik Gil