Zimą tęsknimy do wysokich temperatur, ale mało kto znosi dobrze upały. Cierpimy my, cierpią zwierzęta – zarówno hodowlane, jak również dziko żyjące. My sami możemy zrobić wiele, by przynieść im ulgę, a czasem nawet pomóc przeżyć. Wysokie temperatury stanowią wyzwanie zwłaszcza dla zwierząt żyjących w warunkach miejskich. W końcu nie każde stworzenie może skryć się w cieniu roztoczańskich lasów.
O tym, jak z upałem radzą sobie tamtejsze zwierzęta, mówi zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego Tadeusz Grabowski.
– One mają bardzo mocno rozwinięty instynkt i nie doprowadzą do przegrzania swojego organizmu. Szukają wszelkich metod, które uwolnią ich od temperatury – opowiada Grabowski. – Wiemy o tym, że dziki bardzo lubią się taplać w błotku i stwarzać sobie taką osłonę. Koniki polskie szukają cienia wśród drzewostanu. Zwierzęta w tym ciepłym okresie wykazują o wiele mniejszą aktywność ruchową, związaną z przemieszczaniem się. Prowadzą raczej nocny tryb życia. To dotyczy również ptaków – dodaje.
– Jeżeli jest bardzo wysoka temperatura, brak opadów deszczu, nie ma kałuż i jest sucha ziemia to w takiej sytuacji powinniśmy dopajać dzikie ptaki. Jeżeli znaczna część ich wyginie, to będziemy mieli problem – tłumaczy wiceprezes Fundacji dla Zwierząt i Środowiska „Zea” Marta Pfeifer. – Dbajmy o to, bo nas to wiele nie kosztuje. Postawmy pojemnik z wodą na terenach spółdzielni mieszkaniowych, domków jednorodzinnych czy na naszych ogórkach. Ptaki sobie tę wodę znajdą.
– Musimy pamiętać o tym, że zwierzęta jeszcze trudniej znoszą upały, niż my – zaznacza lekarz weterynarii Dariusz Pfeifer. – Wynika to z tego, że się nie pocą. Psy i koty nie mają gruczołów potowych, a to jest najbardziej ekonomiczny sposób oddawania ciepła. W związku z tym muszą ziać, a to jest proces, który wymaga dużo energii, więc się po prostu męczą.
– Właściciel, który jedzie w podróż ze swoim pupilem powinien mieć przygotowaną miskę z wodą. Warto robić przerwy w podróży i go napoić – zaznacza Marta Pfeifer. – Jeżeli spacerujemy z psem podczas upału, to można zwierze schłodzić nakrywając je zwilżoną, dobrze wyciśniętą szmatką czy starym podkoszulkiem. Są rasy, które bardzo szybko się przegrzewają.
– Przychodzi mi do głowy obraz psa na krótkim łańcuchu. To już jest całkiem nieludzkie – podkreśla Dariusz Pfeifer. – Ten krótki łańcuch jest symbolem głupoty, ale ją można popełnić również na inne sposoby. W samochodzie pozostawionym na słońcu temperatura wzrasta nawet do kilkudziesięciu stopni w ciągu kilkunastu minut. Zdarzają się też przypadki pozostawienia czworonogów na balkonie. Te zwierzęta również są narażone na wstrząs termiczny – dodaje.
Nie wahajmy się więc reagować, gdy widzimy bezbronne zwierzęta pozostawione na słońcu i pomóżmy tym wolno żyjącym, gdy wokół gorąco i sucho.
DrOl
Fot. pixabay.com / materiał nadesłany