Około 100 ochroniarzy i dodatkowe siły policyjne będą pilnowały bezpieczeństwa podczas dzisiejszego meczu piłkarskiego Pucharu Polski w Puławach. Miejscowa Wisła zmierzy się z mistrzem kraju – Legią Warszawa. Mecz obejrzy komplet widzów – prawie 4,5 tysiąca. Stawką jest 1/8 finału.
Kibice już szykują się na to widowisko, choć zdania co do zwycięskiego zespołu są podzielone. – Serca mamy rozdarte – przyznają. – Wydarzenie zapowiada się ciekawie. Czekamy na pierwszy gwizdek.
– To będzie szczególne święto piłkarskie, na które zawodników motywować nie trzeba – przyznaje Adam Buczek, trener Wisły Puławy. – Nie ma tu presji wyniku, ale na boisko wychodzi się po to, by wygrywać.
– Przed nami wielkie widowisko. Bilety rozeszły się na pniu – podkreśla Michał Świderski, rzecznik prasowy Wisły Puławy. – To dla klubu znaczące wyzwanie organizacyjne.
Oprócz zamknięcia ulic wokół stadionu podczas meczu, ze względów bezpieczeństwa nie można korzystać dziś z parku wodnego, który zlokalizowany jest przy puławskim stadionie. – Chodzi między innymi o bezpieczeństwo – tłumaczy Antoni Rękas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach. – Dziś potrzeba wielu miejsc parkingowych – dodaje.
To będzie mecz podwyższonego ryzyka – mówią puławscy policjanci o wieczornym spotkaniu piłkarskim. – Już od godziny 14.00 zamknęliśmy część ulic – mówi komisarz Marcin Koper z Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Przygotowujemy się w sposób adekwatny do potencjalnych zagrożeń. Skupiamy się na zapewnieniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Prosimy o stosowanie się do poleceń kierujących funkcjonariuszy.
Początek meczu o godzinie 18.00. Bramy stadionu zostały otwarte już 3 godziny wcześniej.
ŁuG
Fot. Józef Kufel