Na dwa dni Świdnikiem zawładnęli motocykliści. Do niedzieli, 27 sierpnia potrwa 10. Zlot Motocykli WSK i Innych.
– Na zlocie możemy zobaczyć prawdziwe perełki motoryzacji – mówi jeden z jego organizatorów, Bartłomiej Pejo. – Będzie m.in. motocykl WSK powstały w pierwszym tygodniu produkcji tych maszyn.
Świdnicka fabryka wyprodukowała ogółem ponad dwa miliony „wuesek”. – Zwłaszcza 125 były motocyklami dla wszystkich i do wszystkiego – wspomina Jan Bucior, który przez wiele lat ścigał się „wueskami” w barwach fabrycznego klubu. – To był taki motocykl wiejski, wszędzie pojechał.
Po 32 latach od zakończenia produkcji motocykle WSK przeżywają renesans zainteresowania wśród fanów polskiej motoryzacji. – Niektóre są tak odnowione, że są ładniejsze niż po wyjściu z fabryki – stwierdza Jan Bucior.
Burmistrz Świdnika Waldemar Jakson bez oporów przekazał na dwa dni klucze do miasta uczestnikom zlotu, traktując to jako zaproszenie na kolejną imprezę. – Szacujemy, że jest około tysiąca uczestników. Głównie są to „wueski”, ale też i inne motocykle. Chcemy, żeby w przyszłym roku przyjechało 2 tysiące maszyn – powiedział burmistrz.
W ramach wydarzenia odbywają się też m.in.: giełda staroci, pokazy ratownictwa medycznego, policji i strażaków oraz koncerty.
JB / MaTo
Na zdj. 10. Zlot Motocykli WSK i Innych w Świdniku, 26.08.2017, fot. Jacek Bieniaszkiewicz