Chociaż studentom zostały jeszcze prawie 2 miesiące wakacji – to jest to najwyższa pora, żeby rozejrzeć się za stancją bądź miejscem w akademiku. A my przychodzimy z pomocą i wraz ze specjalistami podpowiadamy, na co warto zwrócić uwagę.
Jacek Reszko z biura nieruchomości radzi nie zwlekać zbyt długo z podjęciem decyzji. – Zauważyliśmy wzrost zainteresowania mieszkaniami, które są zlokalizowane na Miasteczku Akademickim czy w okolicy Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Im bliżej rozpoczęcia roku akademickiego, tym trudniej będzie znaleźć lokal w dobrym miejscu i trzeba będzie szukać tych usytuowanych troszeczkę dalej. Za tym idą wyższe koszty utrzymania, bo konieczne jest dojechanie do uczelni – dodaje. – W tej chwili kawalerkę można wynająć już za 1200 zł. Zawarcie umowy pisemnej to bezpieczeństwo dla obu stron.
– W naszej bazie jest już ponad 300 adresów. Tu ludzie relacjonują perypetie związane z wynajmem – mówi Mariusz Kus, który prowadzi stronę „Mieszkanie/pokój Lublin – NIE Polecam”. – Najczęściej chodzi o kaucję, której właściciel nie zwraca wynajmującym. Zdarza się także, że wchodzi on do mieszkania pod nieobecność lokatora i przeszukuje rzecz osobiste. Problemem są też zawyżane rachunki. Konfliktowe są więc kwestie ekonomiczne. Niska cena może oznaczać problem z warunkami w lokalu i dojazdem – zaznacza. – Warto porozmawiać z potencjalnymi sąsiadami. Ważne jest także zawarcie umowy pisemnej, a nie ustnej – radzi.
– Dysponujemy 9 akademikami, w których oferujemy ponad 2500 miejsc – podkreśla Anet Adamska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Marii-Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Nasza baza noclegowa jest co roku modernizowana i odnawiana, by stale podnosić standard domów studenckich naszego uniwersytetu. Nasze akademiki dostosowane są do potrzeb osób niepełnosprawnych, posiadają dostęp do Internetu, w każdym z nich znajduje się sala klubowa i konferencyjna – wymienia. – Opłaty uzależnione są od standardu i wahają się od 300 do 640 zł.
Przyjmowanie wniosków do akademików trwa także na pozostałych uczelniach w Lublinie.
LilKa
Fot. pixabay.com