12 lipca będzie Dniem Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej – zdecydował w piątek (15.09) Sejm, przyjmując ustawę autorstwa Polskiego Stronnictwa Ludowego w tej sprawie.
Ustawę o ustanowieniu Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej przyjęto „w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej (…) oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar (…) – rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty”.
Jej pomysłodawcą był lubelski poseł PSL Jan Łopata (na zdj.) – gość porannej audycji Radia Lublin. Według niego „mieszkańcom polskiej wsi absolutnie taki dzień się należy. Wincenty Witos po odzyskaniu niepodległości wyjawił myśl, i sądzę, że wszyscy się z nią zgodzimy, że Polska trwała i mogła odzyskać niepodległość, bo chłopi zachowali ziemię, religię i wiarę – dodał.
12 lipca ma wymiar symboliczny. Tego dnia w 1943 roku hitlerowcy rozpoczęli pacyfikację Michniowa – wsi w Świętokrzyskiem. Takie tragedie pamięta też wiele wsi w regionie lubelskim, jak Szczuczki i Sochy. Święto ma przypominać również o ludobójstwie na Kresach Wschodnich. – Data ta też odnosi się do apogeum wydarzeń na Wołyniu, aczkolwiek niektórzy posłowie w dyskusji prosili nas, czy sugerowali, by jednak nie łączyć tego, co miało miejsce w czasie okupacji niemieckiej, a wydarzeniami na Wołyniu, (…) że należało by to uczcić odrębną ustawą, świętem, uchwałą. Fakt jest faktem, że tak było, że to był czas tego apogeum okrutnych morderstw, ludobójstwa. Ustaliliśmy już, że tak trzeba to nazywać – mówił na antenie Radia Lublin gość redaktora Jacka Bieniaszkiewicza.
W uzasadnieniu projektu ustawy podkreślono, że podczas trwania działań zbrojnych na terenie naszego kraju mieszkańcy terenów wiejskich odegrali „trudną do przecenienia rolę” w udzielaniu pomocy polskim żołnierzom i uchodźcom wojennym. Zaznaczono, że za pomoc udzieloną Oddziałowi Wydzielonemu Wojska Polskiego, dowodzonemu przez mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” represjonowano cywilów z 31 miejscowości w przedwojennych powiatach koneckim, kieleckim i opoczyńskim – m.in. zamordowano wówczas ponad 700 osób, w tym kobiety i dzieci, oraz całkowicie zniszczono cztery wsie: Gałki, Hucisko, Skłoby i Szałas Stary.
Ludność wiejska padła także ofiarą masowych powojennych wysiedleń z terenów wcielonych do III Rzeszy, a jej majątki przejmowali Niemcy. Pod koniec 1942 r. taki los, mimo wybuchu Powstania Zamojskiego, spotkał ponad 110 tys. mieszkańców tego regionu; 30 tys. z nich stanowiły dzieci, które odbierano rodzicom i kierowano do obozów koncentracyjnych, do pracy w fabrykach, albo do domów dziecka i rodzin niemieckich, gdzie poddawano je procesowi germanizacji. Z kolei rolników na terenach Generalnego Gubernatorstwa obciążono kontyngentami obejmującymi niemal wszystkie produkty rolne, a za niewywiązywanie się z nich groziły surowe kary, łącznie ze śmiercią. Na terenach zajętych w 1939 r. przez ZSRR upaństwowiono wielką własność ziemską, a następnie rozpoczęto proces kolektywizacji wsi – napisano w uzasadnieniu projektu.
„Wieś polska mimo grożących represji i prześladowań wykazywała się patriotyczną postawą przez cały okres wojny. Jej mieszkańcy wchodzili w skład wielu ugrupowań konspiracyjnych. Wieś żywiła mieszkańców miast i oddziały partyzanckie, udzieliła schronienia Polakom wysiedlonym ze swoich siedzib przez okupanta, przechowywała ukrywających się Żydów. Za tą patriotyczną postawę zapłaciła ogromną cenę” – zwrócono uwagę w uzasadnieniu.
Podano także, że mieszkańcy 817 spacyfikowanych wsi zostali rozstrzelani lub wywiezieni do obozów koncentracyjnych i na przymusowe roboty do III Rzeszy, a ich gospodarstwa spalono i zniszczono. Zaznaczono również, że „krwawo w historii polskiej wsi zapisał się rok 1943 na Kresach Wschodnich. W lipcu w ramach tzw. Rzezi Wołyńskiej nacjonaliści ukraińscy z UON i UPA w bestialski sposób wymordowali kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców polskich wsi”. Z kolei w połowie lipca we wsi Michniów (świętokrzyskie), za pomoc niesioną partyzantów, rozpoczęło się masowe mordowanie mieszkańców, z których najmłodsza miała osiem dni, a wieś spalono.
„Dla ocalenia od zapomnienia i upamiętnienia zasług polskiej wsi w walce z okupantami, jej patriotycznej postawy i okrutnych cierpień w czasie II wojny światowej powinien zostać ustanowiony Dzień Walki i Męczeństwa Polskiej Wsi. W sposób symboliczny powinien nim być 12 lipca – dzień pierwszej pacyfikacji Michniowa i apogeum mordów na Kresach Wschodnich” – podkreślono.
PAP / JB / opr. SzyMon
Fot. Weronika Pawlak