Co dalej z bocznicami Grupy Azoty Puławy? Związkowcy: jest rozwiązanie

wrega

Skarb Państwa chce przywrócić kontrolę nad bocznicami kolejowymi Grupy Azoty. Problem ten dotyczy m.in. Grupy Azoty Puławy. Obecni pracownicy zatrudnieni są przez spółkę prywatną CTL Kolzap (we własności 51% CTL i 49% Grupy Azoty Puławy). O realizowanych działaniach opowiada Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych „Puławy” SA. Z gościem Radia Lublin rozmawiał Jacek Bieniaszkiewicz.

– To co wydarzyło się w 2004 roku, czyli utworzenie spółki CTL Kolzap z większością udziałów we własności spółki CTL było ogromnym błędem i działaniem na szkodę Zakładów Azotowych. Przejęcie przez spółki prywatne bocznic w Puławach, Policach i Kędzierzynie było dla przejmujących spółek czystym interesem, gdyż zakład funkcjonował normalnie, ale musiał odprowadzić zysk dla CTL-u – mówi gość Radia Lublin. – Dziś zachodzi proces odwrotny, czyli spółki kontrolowane przez Skarb Państwa przejmują zwierzchność nad obsługą bocznic kolejowych – dodaje.

– Proces przejmowania kontroli nad obsługą bocznic kolejowych jest zakłócony tym, że CTL (spółka prywatna), która tak naprawdę została uwłaszczona na Zakładach Transportu Kolejowego, a dokładnie na obsłudze, za czasów rządów SLD  odmawiała odsprzedania swoich udziałów. Stąd pojawił się szereg propozycji w jaki sposób doprowadzić jednak do odzyskania kontroli nad obsługą bocznic przez Grupę Azoty. Jednym z wariantów jest przejęcie tej obsługi przez Koltar (spółka należąca w 100% do Grupy Azoty) lub objęcie 100% udziałów w CTL Kolzap przez puławskie Azoty – wyjaśnia Wręga.

– W sierpniu najbardziej prawdopodobnym scenariuszem było przejście pracowników z Kolazapu do Koltaru. Jednak, gdyby puławskie azoty objęły całość udziałów w Kolzapie, proces ten byłby dla pracowników dużo bezpieczniejszy. W każdym scenariuszu warunki zatrudniania będą korzystniejsze, bo spółki kontrolowane przez Skarb Państwa opłacają pracowników lepiej niż spółki prywatne – zauważa gość.

– Obsługa bocznic jest istotna, gdyż ilość towarów wywożonych i wwożonych do Zakładów Azotowych Puławy liczona jest w milionach ton rocznie. Każde zakłócenie przy obsłudze bocznicy kolejowej powoduje straty – mówi związkowiec.

Umowa z obsługującą bocznicę spółką CTL kończy się wraz z przełomem roku, do tego czasu muszą zapaść decyzje. – Obecnie trwają negocjacje z prywatną spółką. Ich zakończenia można się spodziewać nawet w tym tygodniu – podsumowuje Sławomir Wręga.

JB/ opr. KS

Fot. archiwum

Exit mobile version