W lesie nietrudno się zgubić. W ten weekend w województwie lubelskim taka sytuacja spotkała trzech grzybiarzy. Policja poszukiwała ich przez kilka godzin.
Co zrobić, żeby uniknąć takiego przykrego zdarzenia? A jak radzić sobie, kiedy już się zgubiliśmy?
– Przede wszystkim warto powiedzieć bliskim, gdzie się idzie – radzi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, Anna Sternik. – To będzie już pewne zabezpieczenie. Gdybyśmy się zgubili, rodzina i znajomi będą wiedzieli, gdzie i na jaki czas wybieramy się do lasu. Powinniśmy też zapoznać się z terenem. Dobrze byłoby obejrzeć mapę, zobaczyć, w jakich miejscach są drogi i tory kolejowe. Warto tez mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy. Nawet gdy nie ma zasięgu, możemy się za jego pomocą porozumieć ze służbami. Na numery ratunkowe możemy zadzwonić również bez zasięgu.
Grzybiarze potwierdzają, że w lesie zgubić się dość łatwo. – Jak się szuka grzyba, trzeba się przejść też w gęsty las. Muszę pilnować mojego męża, bo mu brak orientacji w terenie. Kilka razy go szukałam, ale na szczęście odnalazłam – mówi jedna z nich.
– Kiedy się zgubimy, przede wszystkim zachowajmy spokój. Warto wytężyć słuch. Być może namierzymy gdzieś odgłosy drogi, może gdzieś przejeżdża pociąg albo usłyszymy dźwięki charakterystyczne dla miasta. Ale jeśli wokół nas panuje kompletna cisza, rozejrzyjmy się za liniami wysokiego napięcia, przewodami telefonicznymi. Idąc wzdłuż nich, natrafimy prędzej czy później na jakiś dom czy leśniczówkę – dodaje Anna Sternik. – Jeśli nie widzimy takich linii, starajmy się iść prosto w jednym kierunku. Lasy państwowe podzielone są na oddziały. Najczęściej mają one kształt prostokątów, przedzielonych drogami. Na rogach tych oddziałów znajdują się kamienne słupki z numerami. Mając mapę leśną, ustalimy dzięki nim swoje położenie. Nawet jeżeli jej nie posiadamy, widząc słupek, możemy skontaktować się z policją i strażą pożarną. Wystarczy, że podamy numer na słupku, wówczas zostaniemy odnalezieni.
Mapy leśne znajdziemy na stronach internetowych poszczególnych nadleśnictw.
LilKa
Fot. SzyMon