Miały być trzy punkty, a skończyło się na jednym. Wisła Puławy zremisowała na własnym boisku z Gryfem Wejherowo 1:1 w meczu 7. kolejki 2 ligi piłkarskiej.
Goście prowadzili po golu Rafała Maciejewskiego z 40. minuty. W 69. wyrównał Robert Hirsz, który był rozczarowany wynikiem spotkania. – Musimy wygrywać. Początek sezonu mieliśmy słaby. Przyszedł nowy trener, więc każdy bardziej chce i próbuje. Ale znów jako pierwsi dostajemy bramkę, a później ciężej jest wyrównać i jeszcze strzelić drugą.
– Przed nami dużo pracy – mówił po meczu Ryszard Wieczorek, który po raz trzeci zasiadł na ławce trenerskiej Wisły. – Musimy lepiej rozwiązywać sytuacje przy ataku pozycyjnym. Myślę, że tych chłopaków na to stać. Jesteśmy zespołem, który chce wygrywać, dominować, kontrolować grę. I tak też dzisiaj było. Szkoda, że strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Ale być może ten punkt kiedyś zapisze nam się na plus. Liga jest długa, a postawa zespołu napawa optymizmem.
W pozostałych meczach:
Znicz Pruszków – GKS Bełchatów 2:1
ŁKS Łódź – GKS 1962 Jastrzębie1:1
Warta Poznań – Błękitni Stargard Szczeciński 1:2
Radomiak – MKS Kluczbork 1:1
Garbarnia Kraków 3-1 Gwardia Koszalin 3:1
Siarka Tarnobrzeg – ROW 1964 Rybnik 2:1
W niedzielę Olimpia Elbląg zagra ze Stalą Stalowa Wola.
Rozwój Katowice zmierzy się Legionovią dopiero 20 września.
Na II czele ligi znajduje się Radomiak, który zgromadził 19 punktów. Wisła Puławy z 8 pkt plasuje się na 8. pozycji.
JK / AR
Na zdj. Wisła Puławy – Gryf Wejherowo, Puławy, 02.09.2017, fot. Piotr Michalski