Huragan Irma przechodzi nad Florydą. Prędkość wiatru dochodzi do 215 km/h. Zrywa dachy, a woda wdziera się w głąb lądu. Są już trzy ofiary śmiertelne na Florydzie.
Według prognozy władz stanowych Irma może wyrządzić szkody „na skalę nieznaną od 25 lat”. Jeden z najbogatszych stanów USA przygotował się niezwykle starannie na jej spotkanie. Są jednak pierwsze ofiary.
W gęstej ulewie poprzedzającej czoło huraganu, przypuszczalnie wskutek utraty widoczności zginęły dwie osoby podróżujące samochodem osobowym, a nieco wcześniej wichura zepchnęła na drzewo samochód dostawczy, którego kierowca również zginął.
Przed uderzeniem we Florydę Irma zaatakowała wschodnią i środkową Kubę. Zabiła na Karaibach 25 osób.
W związku z podniesieniem się poziomu wód morskich pod naporem wiatru, wybrzeżu Florydy grożą wkrótce fale o wysokości ponad pięciu metrów. Już ponad milion ludzi nie ma prądu.
Władze Florydy i prezydent USA Donald Trump wezwali ludność stanu, aby ewakuowała się z najbardziej zagrożonych terenów, zwłaszcza w zachodniej i południowej części stanu, i skorzystała ze schronień oraz innych bezpiecznych miejsc przygotowanych przez władze.
PAP
Fot. pixabay.com