Są zarzuty dla 28-letniej Pauliny J., która miała brać udział w pobiciu młodej Ukrainki. Do zdarzenia doszło 13 sierpnia w centrum Lublina.
28-latka pochodzi z tego miasta, jednak pracuje w hotelu w Sopocie i właśnie tam została zatrzymana, po czym przewieziono ją do Lublina. Tu usłyszała prokuratorskie zarzuty.
Śledczy zarzucają Paulinie J., że pobiła pokrzywdzoną i znieważyła ją z powodu przynależności narodowej. – Paulina J. kopała i biła Ukrainkę po całym ciele – mówi zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe, Jerzy Gałka.
Nadal poszukiwani są dwaj młodzi mężczyźni, podejrzani o udział w napaści.
Doszło do niej w rejonie placu Lecha Kaczyńskiego w Lublinie. Poszkodowana szła z koleżankami. Rozmawiały po ukraińsku. W pewnym momencie dziewczyny zostały zaczepione przez grupę osób. W ich kierunku padły wyzwiska, związane z narodowością kobiet. Doszło do szarpaniny. Później młodzi ludzie zaczęli bić jedną z dziewczyn. – 23-latka została uderzona w głowę butelką – przypomina rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, Renata Laszczka-Rusek.
Ukrainka zgłosiła się do lekarza z obrażeniami głowy. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu miejskiego.
Paulina J. nie przyznała się do winy. Zeznała, że sama została zaatakowana gazem łzawiącym i musiała się bronić.
ZAlew / MaTo / MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum