PZL-Świdnik oczekuje na kolejne etapy przetargów ogłoszonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej na dostawy śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych i dla sił specjalnych. W obu proponuje największy obecnie w Europie śmigłowiec AW101, którego produkcja w całości mogłaby przejść do Świdnika.
Jednak zakład nie czeka z założonymi rękami na rozstrzygnięcie tych przetargów.
– Jest jednak wyczekiwanie. W dalszym ciągu nie ma decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej, dotyczących przejścia do kolejnych etapów, w tym sprawdzenia tych śmigłowców w praktyce. W lipcu miały zostać wystosowane zaproszenia do złożenia ofert statecznych na helikoptery w wersji dla oddziałów specjalnych. Jednak nic się w tej sprawie nie działo. W międzyczasie miały trwać negocjacje techniczne w sprawie śmigłowców przeznaczonych dla Marynarki Wojennej. Ministerstwo zapowiadało, że we wrześniu nastąpi złożenie ofert ostatecznych również na te maszyny. Czekamy cały czas. Jest cisza ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej, cisza również ze strony oferentów – informuje Andrzej Kuchta, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” WSK „PZL-Świdnik” S.A.
4 września miasto odwiedził Daniele Romiti, dyrektor zarządzający Leonardo Helicopters, właściciela świdnickiego zakładu. W spotkaniu z nim uczestniczył między innymi burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson. – Jeśli chodzi o przetarg na śmigłowce dla Marynarki Wojennej, AW101 jest nie do pokonania. Był on konstruowany właśnie pod kątem zwalczania okrętów podwodnych. Jest również doskonały dla wojsk specjalnych. Natomiast jego pozornym mankamentem jest dość wysoka cena. A dlaczego tylko pozornym? Bowiem przetarg jest organizowany dla zaspokojenia bardzo wysoko wyspecjalizowanych potrzeb wojska. Tu nie ma co oszczędzać. Tu musi być bezpieczeństwo. A jeśli chodzi o nie i inne parametry ten helikopter bije na głowę konkurentów. Opinie wojskowych o nim są świetne.
Waldemar Jakson stwierdza, że na przyszłość zakładu należy patrzeć optymistycznie niezależnie od rezultatu przetargów. – Nawet w przypadku, gdyby PZL-Świdnik nie wygrał któregoś z tych przetargów, przedstawiciel firmy obiecywał, że w dalekosiężnej polityce koncernu leży wzmacnianie pozycji tego zakładu ze świetną załogą. Istnieją już realne plany utworzenia tutaj centrum rozwojowego śmigłowców jednosilnikowych. Leonardo Helicopters myśli o przeniesieniu do Świdnika produkcji nawet kilku typów takich maszyn.
JB / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TEŻ: Właściciel ma wielkie plany dla PZL-Świdnik