W Publicznym Gimnazjum nr 1 w Kraśniku nowy rok szkolny zainaugurowały Siatkarskie Ośrodki Szkolne. To właśnie tam działa jeden ze 149 tak zwanych SOS-ów.
Na uroczystościach byli obecni między innymi wiceminister sportu i turystyki Jarosław Stawiarski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk oraz twórca projektu Waldemar Wspaniały.
Stworzony 5 lat temu projekt Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Związku Piłki Siatkowej propaguje wśród młodzieży aktywny i zdrowy tryb życia, ale przede wszystkim jest narzędziem selekcji dla zaplecza kadry narodowej.
Sprawdziliśmy, jak na działanie Siatkarskich Ośrodków Szkolnych wpłynie reforma oświaty, i jakie efekty przynoszą te ogólnopolskie działania. A jest się czym pochwalić, o czym przekonuje prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk:
– Z tych szkolnych ośrodków juniorów kadetów, którzy nie przegrali od 3,5 roku meczu na świecie – wygrali tych spotkań 48 – jest dziewięciu. To jest sukces i wartość polskiej siatkówki.
– Jest to bardzo udany eksperyment, który przyniósł nam w tym roku sukces w postaci mistrzów świata juniorów do lat 21, dlatego widać, że jest to strzał w dziesiątkę – mówi Jarosław Stawiarski, wiceminister sportu i turystyki.
– W projekcie uczestniczy prawie 6 tysięcy dzieciaków, a oprócz tego mamy jeszcze akademie, których jest kilkanaście tysięcy – mówi Jacek Kasprzyk. – Jest to bardzo fajny projekt, jedyny na świecie, który powoduje nie tylko, że zbieramy te dzieciaki do siatkówki, ale również kształcimy nauczycieli i trenerów. Ponad 400 osób na co dzień pracuje w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych. Są to wybitni pedagodzy, którzy chcą przekazać wszystko, co najlepsze dzieciakom.
– Bardzo skorzystaliśmy na tym programie, nie tylko jeśli chodzi o sprzęt sportowy, który jest do nas regularnie dostarczany z PZPS – mówi Michał Wojcieszkiewicz, trener Siatkarskich Ośrodków Szkolnych w Kraśniku. – Również jako trenerzy dwa razy do roku przechodzimy szkolenia, które są na bardzo wysokim poziomie. Przede wszystkim korzystają z tego nasze dzieci.
– W tej chwili pracują trzy grupy, a sprzęt mamy na jedną jednostkę treningową, a chcielibyśmy, żeby to było na trzech boiskach – mówi Mieczysław Biernacki, trener Siatkarskich Ośrodków Szkolnych.
– Projekt był oparty przede wszystkim na szkołach gimnazjalnych – mówi Waldemar Wspaniały, szef Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. – Musimy to zreformować, bo jeszcze przez dwa lata będą wygaszane. Ale już zaczniemy od piątej klasy szkoły podstawowej. Najważniejsze, że ponad 90% samorządów nie wycofało się z tego projektu.
– Ten okres przejściowy trzeba będzie przetrwać – mówi Jarosław Stawiarski. – Będzie musiała być jedna baza, jeden organ, ale mam nadzieję, że sobie poradzą przy wydatnej współpracy samorządów i ministerstwa. Bo tak naprawdę te dzieciaki będą, ale w innej formule: przestaną być w gimnazjum, a będą w ośmioklasowej szkole podstawowej. Patrzę na to optymistycznie. Mogą być drobne turbulencje, ale dobro sportu dzieci i młodzieży na pewno nie zostanie zagrożone.
W województwie lubelskim istnieje 10 Szkolnych Ośrodków Siatkarskich m.in. w Lublinie, Chełmie, Kraśniku i Białej Podlaskiej.
DoG
Ogólnopolska inauguracja roku szkolnego Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, Kraśnik, 04.09.2017, fot. Piotr Michalski
Ta witryna wykorzystuje cookie. Kontynuując przeglądanie wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony Polityki prywatności. Rozumiem