Rolnicy-dostawcy Spółdzielni Mleczarskiej Spomlek w Radzyniu Podlaski otrzymają 10 groszy do każdego litra mleka za przystąpienie do programu żywienia krów paszami bez GMO (Genetycznie Modyfikowane Organizmy). Mleczarnia stworzyła dostawcom możliwość produkcji mleka od krów żywionych paszami niemodyfikowanymi genetycznie.
Rolnicy odbyli cykl szkoleń, a firma opracowała wewnętrzny system kontroli, którym będzie sprawdzać, czy w gospodarstwach nie dochodzi do zanieczyszczenia produktu pozostałościami pasz GMO.
– Od nowego roku wszystkie nasze wyroby będą posiadały stosowne certyfikaty. Produkcję bez GMO wymusił na nas rynek i oczekiwania odbiorców – mówi Edward Bajko, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Spomlek. – Konsumenci chcą żywności, w produkcję której nie ingeruje inżyniera genetyczna. Do tego też zachęcamy rolników. Na takie produkty czekają też nasi kupcy, czyli głównie sieci handlowe. Cała produkcja będzie spełniała wymagania NON GMO – zapowiada.
– To trudny proces, który wymaga zmiany sposobu myślenia u producentów. Do tego dostosować się musi także cały rynek, czyli wszystkie firmy paszowe. Oznacza to konieczność wyczyszczenia linii technologicznych – tłumaczy Michał Benet, doradca żywieniowy z radzyńskiej mleczarni.
– Dostawcy pasz są przygotowani na stawiane im wymagania, by dostarczane produkty były NON GMO. A dopłata 10 groszy do 1 lita mleka to kusząca propozycja – przyznaje Grzegorz Kot, jeden z rolników-dostawców.
Koszt produkcji mleka bez GMO – według wyliczeń spółdzielni – jest wyższy o 4 grosze za litr, dlatego rolnicy, którzy przystąpią do programu otrzymają 10-groszowy „dodatek” motywacyjny do każdego litra surowca.
Radzyńska spółdzielnia mleczarska jest drugą w kraju, która wytwarzać będzie produkty mleczne bez udziału pasz genetycznie modyfikowanych.
JPie
Fot. pixabay.com