Spółka Ursus, słynąca z produkcji ciągników, pochwaliła się bardzo dobrymi wynikami za pierwsze półrocze 2017 r. Jej zysk netto wyniósł 5,7 miliona złotych, czyli ponad siedmiokrotnie więcej niż przed rokiem.
To głównie efekt kontraktów zagranicznych w Afryce, przede wszystkim w Tanzanii. Doskonale rokują kontrakty z Zambią i już podpisane umowy ramowe z Algierią i Namibią. Na rynku polskim Ursus pozostaje liderem branży, mimo opóźnienia w dopłatach unijnych dla rolników, czego skutkiem jest, liczony rok do roku, 8-procentowy spadek rejestracji ciągników w najpopularniejszym przedziale mocy – od 74 do 110 KM. Blisko co ósmy ciągnik kupiony w tym roku w Polsce pochodził z Lublina. Dodajmy, że na półtora miliona ciągników używanych w Polsce, 700 tysięcy to Ursusy.
W najbliższych planach Ursusa jest rozwój pojazdów ekologicznych, głównie do transportu miejskiego. Spółka wygrała przetargi na autobusy elektryczne dla Warszawy i Torunia, bierze udział w przetargu w Zielonej Górze. Prezes Ursusa Karol Zarajczyk potwierdził podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, że w II kwartale przyszłego roku chce rozpocząć produkcję seryjną elektrycznego samochodu dostawczego. Jeszcze w tym roku ma rozpocząć się proces homologacji pojazdu. A w ubiegłym tygodniu w Świdniku wyraził zainteresowanie udziałem w reaktywacji kultowego motocykla WSK.
JB
Fot. archiwum