Powstała pierwsza sala widowiskowa w gminie oraz nowe klasy dla uczniów i pomieszczenia dla nauczycieli – szkoła w Górze Puławskiej po rozbudowie została dziś oficjalnie otwarta. Dzięki tej inwestycji w placówce zniknęła dwuzmianowość.
Nowa szkoła jest tak duża, że – jak przyznają uczniowie – można się w niej nawet zgubić.
– Można powiedzieć, że przygotowania do tej rozbudowy trwały kilkadziesiąt lat – mówi wójt gminy Puławy, Krzysztof Brzeziński. – Pamiętam, że w socjalistycznej Polsce pisało się o tym, że szkoła w Górze Puławskiej pęka w szwach. Należy pamiętać, że była to kiedyś gminna szkoła zbiorcza. Ale wiadomo, że nigdy pieniędzy nie było za wiele.
– Kiedyś mieliśmy budynek, który stanowił ¼ tego, co jest obecnie – mówi Teresa Dymowska, dyrektor Gimnazjum w Górze Puławskiej. – Teraz, kiedy już użytkujemy tę część, młodzież ze zdziwieniem pyta „proszę pani, a jak my się kiedyś mieściliśmy, kiedy mieliśmy do dyspozycji tylko jeden korytarz”. Teraz można powiedzieć, że warunki mamy luksusowe.
Czy za kilka lat w obliczu kwestii demograficznych ten obiekt może nie być w pełni wykorzystany?
– Należy stwierdzić, że za rok, być może dwa, wprowadzimy w Górze Puławskiej również dom kultury, który znajduje się w bardzo kiepskich pomieszczeniach na ulicy Kozienickiej. Nasza gmina jest rozwojowa – mówi Krzysztof Brzeziński. – Osiągnęliśmy magiczną cyfrę ponad 12 tysięcy mieszkańców. Jesteśmy jedyną gminą w powiecie puławskim, w której dzieci przybywa. Nie boję się, bo wiem, że będzie dobrze, tym bardziej, że 500 Plus robi swoje.
– Widzę zmiany na własnych oczach – mówi Marzena Gorgol, nauczycielka matematyki i chemii. – Zaczynałam pracować w roku 1990. W porównaniu z naszą poprzednią salą gimnastyczną mamy teraz piękną halę sportową. Są eleganckie i przestronne pracownie. Trudno porównywać budynek, który powstał w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku z tym, co widzimy teraz.
Koszt inwestycji to ponad 9 milionów złotych. Trwa doposażanie poszczególnych pracowni – na ten cel Ministerstwo Edukacji Narodowej przeznaczyło 160 tysięcy złotych.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak