Zniszczony fort zmieni się w turystyczną atrakcję

malaszewicze 1

Zabytkowy XIX-wieczny fort w Małaszewiczach Małych w powiecie bialskim przejdzie gruntowny remont, zyska też nowe przeznaczenie.

– To już drugi fort, który doprowadzamy do stanu pierwotnego. Dlaczego ten? Bowiem jest najbardziej zniszczony. Ma zrujnowane elewacje, wybite ogromne drzwi, których wcześniej nie miał – mówi wójt gminy Terespol, Krzysztof Iwaniuk. – Gospodarzem tego budynku będzie Gminne Centrum Kultury, który stworzy tam coś w rodzaj izby pamięci, będzie urządzał tam wystawy – dodaje wójt. ­- W ramach modernizacji zostanie odnowiona elewacja fortu, zostanie tam doprowadzona woda i energia elektryczna, zrobione podłogi.

Na terenie gminy Terespol znajduje się siedem fortów. – Po upadku powstania listopadowego car podjął decyzję o stworzeniu w Brześciu twierdzy. Pierwszy etap jej budowy zakończono w 1842 r. Ale z czasem wymyślono armaty o większej sile ognia i trzeba było wokół niej postawić forty zewnętrzne. Ich pierwszą linię zbudowano po powstaniu styczniowym. W dzisiejszych granicach Polski mamy dwa takie obiekty. Jednak okazało się, że rozwój techniki wojennej spowodował konieczność stworzenia kolejnej linii fortów. Zbudowano ich kilkanaście. Stworzyły one 40-kilometrowy obwód wokół cytadeli w Brześciu. I wiele z nich po II wojnie światowej zostało po naszej stronie granicy. Były one często użytkowane jako magazyny, natomiast słabo wykorzystywane od strony turystycznej – informuje regionalista, Szczepan Kalinowski.

– Forty były budowane tak długo, że nie spełniły żadnej roli militarnej – dodaje wójt Krzysztof Iwaniuk.

– Zespół fortyfikacyjny przedmościa terespolskiego posiada ogromne znaczenie dla historii wojskowości. Forty są bardzo dobrze zachowane. Obiekty te są lane z betonu, obsypywane piaskiem. Stworzone według szkoły rosyjskiej, są one bardzo rozbudowane powierzchniowo. Forty zachowały swoją tajemnicę. Pomimo widocznych gołych okiem zniszczeń, tkwi w nich historia. Te wartość trzeba bardzo chronić – stwierdza konserwator Jan Maraśkiewicz, kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.

Z fortem związana jest tragiczna historia. – W czasie wojny przechowywane było tam paliwo lotnicze. Po zakończeniu działań wojennych jego część pozostała w tym obiekcie. Ponieważ były wtedy trudności z oświetleniem, ludzie poszli nabrać paliwa do lamp. Doszło do wybuchu, w którym zginęło ponad 100 osób – opowiada jeden z mieszkańców Małaszewicz Małych, Ryszard Pruto.   

Całkowity koszt inwestycji wyniesie ponad 900 tysięcy złotych. Gmina otrzymała do niej dofinansowanie unijne w wysokości ponad 700 tysięcy złotych.

Urząd Gminy Terespol planuje w ramach projektu transgranicznego, wspólnie ze stroną białoruską, odrestaurować pozostałe forty. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

MaT

Fot. nadesłane

Exit mobile version