To, że po Lublinie jeździ się koszmarnie nie jest wyłącznie zasługą nieskoordynowanych świateł na skrzyżowaniach i nieskoordynowanych inwestycji. Kolejnym czynnikiem spowalniającym ruch są od początku tygodnia zmotoryzowani studenci. Kiedyś mówiło się „student żebrak, ale pan”. Dziś student dalej niebogaty, ale nie aż tak, by nie stać go było na jakiś samochód i paliwo.
JB
Fot. pixabay.com