Województwo lubelskie zaraz po mazowieckim plasuje się w niechlubnej krajowej czołówce dłużników mieszkaniowych. Rekordy biją mieszkańcy lokali komunalnych, tam długi niektórych lokatorów przed eksmisja dochodziły do 200 tysięcy złotych. Długi w spółdzielniach są z zasady niższe, ale większość lubelskich spółdzielni mieszkaniowych boryka się z niesumiennymi lokatorami, a kwoty zadłużeń czynszowych sięgają do 6% rocznych dochodów.
Są tacy, którzy nie płacą, bo się do tego przyzwyczaili, ale są też osoby którym los nie dał wyboru – utrata pracy, choroba, kłopoty osobiste. Wtedy do niewielkiej zaległości czynszowej dochodzą kolejne zera. Lata lecą, dług nie maleje. Dłużnik, którego z trudem stać na chleb, żyje w ciągłym strachu przed listonoszem. Właśnie tak było w przypadku pani Małgosi i jej mamy. Pewnego dnia przyszedł do nich list z informacją że miasto ma dla nich lokal socjalny, a stary dług jest nadal aktualny, choć na jego spłatę wydaje się być za późno….
Po godzinie 20.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. pixabay.com