Przed Kancelarią Premiera odbyła się pikieta lekarzy rezydentów i wspierających ich przedstawicieli innych zawodów medycznych. Protestujący domagają się wzrostu finansowania służby zdrowia do 6 procent PKB, skrócenia kolejek oraz poprawy warunków pracy, a także podwyżek wynagrodzeń. Protestujący złożyli swoje postulaty w Kancelarii Premiera na ręce ministra Pawła Szrota.
Od 13 dni w warszawskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym trwa protest głodowy. Do jego uczestników dołączają kolejni. Obecnie głoduje około 40 osób.
Na temat protestu lekarzy rezydentów wypowiedział się arcybiskup Henryk Hoser, który jest absolwentem warszawskiej Akademii Medycznej. Młodym lekarzom zaleca więcej cierpliwości i poszukiwania kompromisu. Arcybiskup podkreślił też, że problemem są nie tylko niskie płace rezydentów, którzy dopiero zaczynają swoje kariery zawodowe, ale głównie brak personelu:
– Brakuje nam lekarzy i pielęgniarek. Dlatego oni muszą tyle pracować. Gdy byłem w ich wieku i pracowałem jako młody lekarz w warszawskich szpitalach, też kilka razy w miesiącu po 38 godzin dyżurowałem, zarabiając głodową pensję. Rozumiem ich postulaty, ale oni są bardzo niecierpliwi i wyobrażają sobie, że można to rozwiązać z dnia na dzień – mówił arcybiskup.
Jak zauważył arcybiskup Hoser, na służbę zdrowia budżet państwa przeznacza 4 % PKB, czyli dwa razy więcej niż na obronność. Pytanie o protest rezydentów padło podczas spotkania podsumowującego obrady Konferencji Episkopatu Polski w Lublinie. Biskupi rozmawiali też między innymi na temat duszpasterstwa młodzieży.
PaSe/ DySzcz
Fot. By Janusz Halczewski (Archive of Janusz Halczewski) [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons/wikipedia.org