Lubelski architekt dostał nagrodę za Centrum Spotkania Kultur – budynek, na który Lublin i lublinianie czekali ponad 40 lat. Bolesław Stelmach został laureatem Grand Prix Nagrody Roku Stowarzyszenia Architektów Rzeczypospolitej Polskiej. Z wyróżnionym rozmawiał Wojciech Brakowiecki.
– Cała Lubelszczyzna czekała na ten budynek ponad 44 lata. Pierwsze szkice i pomysły, aby w Lublinie powstał nowoczesny teatr Kazimierza Brauna pojawiły się jeszcze pod koniec lat ’80 – zauważa gość Radia Lublin.
– Przede wszystkim chciałem ożywić tę ruinę. Z jednej strony – zachować odczucia, które się miało chodząc po tej gigantycznej, ceglanej ruinie, sprawiającej wrażenie opuszczonej katedry, z twardym dźwiękiem, pogłosami, uczuciem beznadziei i opuszczenia. Z drugiej – planowałem wprowadzić tam nowe życie. Przyznając mi nagrodę w 2009 roku uzasadniano wtedy, że jest to ożywienie i wprowadzenie nowych funkcji do starej substancji z poszanowaniem jej największych atutów, walorów – wyjaśnia Stelmach.
– Mam mieszane uczucia, gdy słyszę w tej chwili powszechny krzyk o budynek ikoniczny. Wszyscy oczekują i prześcigają się w budowaniu coraz bardziej oryginalnych i epatujących dziwnymi pomysłami domów – wbrew sensowi, logice, energooszczędności, funkcji i budżetowi. Robi się to wyłącznie, aby obiekt stał się ikoną. W obecnych poszukiwaniach panuje barok, a mi jest to absolutnie obce – tłumaczy architekt.
– Gdy rysowaliśmy budynek, szanowaliśmy substancję, którą jest i myśleliśmy o ludziach w przyszłości go użytkujących. Chcieliśmy zachować stare ściany i przestrzenie posiadające swój dźwięk, ciężar i tekstury. Dodatkowo wprowadziliśmy nowe, wyraźnie współczesne elementy, różniące się zaledwie o ton lub dwa od „melodii”, którą zastaliśmy. W swojej architekturze operuję rytmami. Jest ona tak nowoczesna jak współczesna muzyka. Nie robię architektury głośnej, tylko mówiącą półtonami i ciszą – dodaje.
– Czas jest przedmiotem moich dociekań architektonicznych i poszukiwań przestrzennych. „Teatr w budowie” notuje różne czasy – jest jak palimpsest [rękopis spisany na używanym już wcześniej materiale – przyp. red.], posiadający niewymazane wyrazy, które można odczytać z poprzednich zapisów. Mam nadzieję, że ma także przestrzeń i miejsce do nowych zapisów. Centrum jest otwartą księgą, w której przyszłe pokolenia będą mogły budować. Obecna tam forma jest bardzo zdyscyplinowana, zrytmizowana i prosta, a dzięki temu ta przestrzeń odbiera bardzo przychylnie inne działania artystyczne – zaznacza autor projekt Centrum Spotkania Kultur.
– Kurhany zostały tak przemyślane, że można na nich wyświetlać litery martwych alfabetów: cyrylicy, łaciny, hebrajskiego czy greki. Wielkie, szklane elewacje na trzech poziomach to multimedialne ekrany, pozwalające na grę dla ludzi zintegrowanych z kulturą cyfrową. Trzecim poziomem kultury przyszłości jest synteza naszej cywilizacji z naturą – endemiczne ogrody na dachu, gdzie możemy się wylegiwać między łopianami oraz innymi roślinami dającymi pożytek pszczołom. Z rosnących tam drzew i krzewów mamy możliwość zrywania owoców – podsumowuje Bolesław Stelmach.
Gość już po raz drugi otrzymał Nagrodę Roku Nagrody Roku Stowarzyszenia Architektów Polskich. W 2005 roku tego „architektonicznego Oscara” odebrał za projekt budynku Centrum Hydroterapii w Nałęczowie.
WB / opr. KS / MatA
CZYTAJ TAKŻE: Projekt CSK doceniony przez polskich architektów