Rada miejska w Lublinie nie podjęła decyzji o wprowadzeniu darmowych przejazdów dla dzieci i młodzieży uczącej się. Były dwa projekty uchwał. Prezydent Lublina swój projekt wycofał, a projekt przygotowany przez klub Prawa i Sprawiedliwości został zdjęty z porządku obrad.
Jak tłumaczy przewodniczący rady miasta Piotr Kowalczyk w przypadku projektu prezydenta zabrakło opinii związków zawodowych, a w przypadku projektu PiS o opinię zwrócił się radny, a nie organ gminy. – To błąd formalny, który za kilka lat mógłby przynieść ogromne skutki finansowe. Stanowisko mecenasów jest jasne, więc trzeba dmuchać na zimne. Uchwała taka mogłaby wejść dopiero od 1 stycznia, więc dzisiejsza decyzja nic nie zmieni, ale za to będziemy mieli czytelną sytuację w rozumieniu prawnym – wyjaśnia Kowalczyk.
Projekt złożony przez klubu Prawa i Sprawiedliwości został zdjęty, choć radni wyrażali wolę dyskusji nad nim i wprowadzenia zmian.
Radni PiS chcieli zwolnić z opłat za przejazdy dzieci i młodzież do 21 roku życia. Według wyliczeń urzędników może to kosztować budżet gminy nawet 8 mln zł rocznie. Projekt przygotowany przez prezydenta objąłby około 60 tysięcy przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych i wygaszanych gimnazjów. Koszty jego wprowadzenia są szacowane na ok. 3 mln zł rocznie.
PaSe / opr. KS
Fot. pixabay.com