500 zł na każde dziecko, 13. emerytura, czy powrót do OFE – to niektóre propozycje Platformy Obywatelskiej, które zapowiedział podczas sobotniej (21.10) konwencji przewodniczący tej partii Grzegorz Schetyna. Plany te komentował szef PO na Lubelszczyźnie, poseł Włodzimierz Karpiński, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin. Z posłem rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
– Grzegorz Schetyna jest bardzo dobrze zorganizowanym człowiekiem, dobrym politykiem. Po 2 latach rządów Prawa i Sprawiedliwości było to pierwsze tak kompleksowe wystąpienie, które nakreśliło nowe kierunki w relacji państwo – obywatel. Żaden z liderów politycznych nie przedstawił tak całościowej propozycji. Zarysowane podczas przemówienia kierunki sprowadzały się do przeciwstawienia obserwowanej przez nas sytuacji, czyli centralizacji władzy – mówi gość Radia Lublin.
– Premier Mateusz Morawiecki mówi o ostrożnym zaciąganiu zobowiązań. Jednak państwo PiS wciąż zaciąga dług, który przekroczył już bilion złotych. Każdy, kto się teraz rodzi, jest już obciążony na kilkanaście tysięcy złotych. Rządzący mówią o ostrożności, aby nie wejść w procedurę tzw. nadmiernego deficytu. Jeśli będzie on większy niż 3% PKB, instytucje europejskie będą patrzeć nam na ręce, sprawdzając, jak wydajemy pieniądze. Dokładnie 15 czerwca 2015 roku wyszliśmy z procedury nadmiernego deficytu. Stało się to m.in. dzięki OFE, ale przede wszystkim w wyniku przedsiębiorczości Polaków. (…) Rozwijaliśmy się 20 razy szybciej niż średnia unijna. Dziś, gdy nie ma kryzysu i jest świetna koniunktura, nie jest czas na zadłużanie i przejadanie pieniędzy, ale na budowę programów, które zabezpieczą nasze przyszłe pokolenia – wyjaśnia Karpiński.
– Chcemy poszerzyć 500 Plus. Teraz dzieci zostały podzielone, a prawie 4,5 mln z nich zostały wyłączonych z projektu. To nieuczciwe, bo zapowiedzi z kampanii wyborczej obiecywały 500 Plus na każde dziecko. Nie ma zgody na to, że są dzieci lepsze i gorsze – tłumaczy szef lubelskiej PO. – Teraz jest tylko kwestia sprawności państwa. Widać to wyraźnie przy kłopocie z młodymi lekarzami rezydentami. Telewizja Publiczna dostała przez 2 lata miliard złotych, a teraz znów zaczyna mieć kłopoty finansowe – traci oglądalność, wpływy z reklam i jest źle zarządzana. A na to są pieniądze. (…) Jednak nie ma pieniędzy na zatrzymanie lekarzy, gdy grozi nam katastrofa zdrowotna. Symboliczną klęska tego rządu jest też to, że w 2016 roku wyjechało więcej ludzi niż w 2015, a w dodatku najwięcej od 2007 roku – dodaje poseł.
– Obecnie chodzi o racjonalność wydatków. Jeśli źle zarządzana Telewizja Publiczna dostaje środki, a nie ma pieniędzy na tych, którzy mają leczyć nas, nasze dzieci i wnuki to coś nie działa jak trzeba. Są to główne kierunki, które będziemy rozpracowywali w szczegółach. Zasadniczą kwestią jest, że obecnie wszystkie decyzje podejmowane są na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie [siedziba PiS – przyp. red.]. Chcemy kraju, które nie jest państwem partyjnym, tylko emanacją woli obywateli. Planujemy zostawić pieniądze z podatków w samorządach. To rewolucyjny pomysł i dotychczas nikt tego nie zaproponował. Podatek mieszkańca Lublina pracującego w mieście zostanie na miejscu. Dlatego, że właściciel firmy i mieszkaniec Lublina będzie decydował jakiemu gospodarzowi zawierzyć zarządzanie tymi podatkami – zauważa poseł.
Tomasz Nieśpiał wspomniał słowa poseł Joanny Muchy, która powiedziała, że Platformie potrzebna jest odnowa. – To jest dowód na to, że jesteśmy partią wolności. Mamy różne nurty, które się ścierają, a z nich wychodzi projekt, który mówi Polakom, jak chcemy, aby wyglądał nasz kraj – stwierdził poseł Karpiński.
Kolejnym tematem poruszonym w studiu Radia Lublin było poparcie kandydatury na prezydenta Lublina z ramienia PO. – Krzysztof Żuk jest bardzo dobrym gospodarzem. Udowodnił to ciężką pracą, jako wiceprezydent i dwukadencyjny prezydent. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Krzysztof Żuk dobrze przysłużył się mieszkańcom Lublina i będzie miał nasze wsparcie. To jest sprawa oczywista – mówi gość Radia Lublin. – Nie chcę nikogo z kontrkandydatów deprecjonować. Każdy ma swoje ambicje i chce się realizować w przestrzeni publicznej. Nie byłoby dziwnym powszechne przekonanie, także politycznych stronnictw konkurencyjnych, że Żuk dobrze służył Lublinowi – podsumowuje Włodzimierz Karpiński.
ToNie / opr. KS
Fot. Weronika Pawlak