Krasnystaw: kontrowersje wokół nadzoru archeologicznego na budowie TBS-u

dsc03809

Mieszkańcy Krasnegostawu zaalarmowali o nieprawidłowościach na budowie TBS-u. W rejonie ulic Cichej, Czystej, Kościuszki i Mostowej ma powstać kompleks mieszkalno-usługowy z podziemnymi parkingami. Dawniej stała tam kamienica, w której przez kilkadziesiąt lat funkcjonował areszt Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, a osadnictwo w tym miejscu datowane jest na średniowiecze. Dlatego inwestycji towarzyszy nadzór archeologiczny. Problem w tym, że na miejscu pracują koparki, a nie ma archeologa.

Taką sytuację zaobserwowali mieszkańcy, którzy zgłosili tę sprawę pracownikom Muzeum Ziemi Krasnostawskiej. Interwencję podjął archeolog Konrad Grochecki.

– W środę dostaliśmy zgłoszenie, że trwają tam prace związane z wybieraniem ziemi. Ktoś zauważył, że wybierane są konstrukcje z pokaźnej głębokości ok. 4 metrów. Były to konstrukcje drewniane. Dostaliśmy też informację, że było to robione bez nadzoru archeologa. Udałem się na miejsce. Kierownik prac ziemnych stwierdził, że archeologa nie ma. Zadzwoniłem do firmy, która zajmuje się nadzorem archeologicznym i zostałem poinformowany przez pana Zygmunta Mitrusa, że będą następnego dnia. Co się działo później? Mam nadzieję, że prace były wstrzymane.

– Jestem tu właściwie codziennie. Tamtego dnia przyjechałem trochę później – mówi Mariusz Matyaszewski z Pracowni Badań i Nadzorów Archeologicznych w Lublinie.

– Nie jestem kompetentny w stwierdzaniu w którym momencie ma być archeolog – mówi Andrzej Majchrowicz, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Krasnymstawie. – Oni sobie to ustalają wspólnie z wykonawcą. Jako fachowcy wiedzą, kiedy mają być w większym zakresie, a kiedy nie.

– Z tego, co mogłem zaobserwować leżały tam drewniane konstrukcje, które mogły pochodzić z obiektów, które nie zostały zewidencjonowane – mówi Konrad Grochecki. – Te konstrukcje wskazywałyby na to, że zostało tam odkryte coś ciekawego.

– Pojawiła się błędna informacja, że to są konstrukcje średniowieczne – mówi Mariusz Matyaszewski. – A jest to ubikacja XX-wieczna, skąd wyciągaliśmy takie artefakty współczesne, jak jakieś środki, opakowania i butelki, które doskonale to datowały. Znajdowaliśmy na tej budowie elementy dawnej nawierzchni, ale nie w tym miejscu. Najstarsze warstwy jakie tu wyróżniamy pochodzą z przełomu późnego średniowiecza i okresu nowożytnego, czyli XV/XVI wiek.

– Przestrzeń, na której prowadzone są prace archeologiczne jest dla historii miasta niezwykle ważna. Może to być związane z genezą samego miasta, które prawa lokacyjne otrzymało w roku 1394. Te badania mogą nam powiedzieć cokolwiek więcej na ten temat. Trzeba też zaznaczyć, że teren ten wchodzi w ścisłą zabudowę późnośredniowiecznego miasta.

– Postanowiliśmy zareagować i dlatego odbyło się dzisiejsze spotkanie zespołu ds. dziedzictwa kulturowego Krasnegostawu – mówi Marcin Wilkołazki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krasnystaw. – Zdecydowaliśmy, że będziemy się starali wywrzeć większy nacisk na rzetelność prac prowadzenia nadzoru archeologicznego. Zwrócimy się z petycją zarówno do inwestora, jak i pani burmistrz, żeby w jak najbardziej skrupulatny sposób te prace architektoniczne były prowadzone.

W związku z sygnałami mieszkańców Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zapowiedział wszczęcie kontroli na terenie inwestycji krasnostawskiego TBS-u.

DoG/ DySzcz

Fot. Dominik Gil

CZYTAJ TAKŻE:

Krasnystaw: IPN na placu budowy

Exit mobile version