Lublin jest miastem niedocenionym przez jego mieszkańców i zapomnianym przez historyków sztuki – tak twierdzą eksperci z dziedziny urbanistyki i architektury, którzy przyjechali do Centrum Spotkania Kultur na konferencję „Sztuka Lublina od średniowiecza do współczesności”.
Adam Soćko z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznaje, że Lublin to miasto nieodkryte, skarbnica wiedzy oraz grunt dla naukowców do zrobienia kariery zawodowej. – Nie ma książki o sztuce Lublina. Inne miasta reklamują się poprzez rozpoznawanie dziejów swojej artystycznej spuścizny – tym samym kształtują poczucie lokalnej dumy – mówi.
Lublin kojarzony jest głównie z wyjątkowymi zabytkami. Jednak to nie wszystko, co miasto ma do zaoferowania. – Nowoczesność w Lublinie istnieje, ale jest nierozpoznana i stygmatyzowana bo kojarzy się z czasami PRL-u. Mamy socrealizm, funkcjonalizm, późny modernizm i postmodernizm. Te różne style dały kształt temu, jak wygląda nasze miasto – tłumaczy Izabela Pastuszko, dyrektor programowy Chatki Żaka i doktorantka na Wydziale Historii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Przykładem unikatowej na skalę kraju architektury współczesnej jest… dzielnica LSM ze swoim pierwszym osiedlem Adama Mickiewicza. – Słynny plac z rakietą jest nie do powtórzenia w Lublinie. Ilość zieleni występująca tam sprawia, że mieszkańcy funkcjonują niczym uzdrowisku. Bloki mają to, czego nie ma na nowych osiedlach, czyli intymność – wyjaśnia Pastuszko.
Zabytki Lublina są cenne, ale niedocenione – przykładem jest wieża na Zamku Lubelskim. – Jest ona trudna do datowania i trudna do jednoznacznej interpretacji. Jest ona w typie mieszkalnej wieży pałacowej z bardzo wygodnym korytarzem – zauważa Soćko.
Konferencja poświęcona sztuce Lublina potrwa do jutra (27.10), odbywa się w Centrum Spotkania Kultur przy pl. Teatralnym.
ZAlew
Fot. archiwum