Zamiast kwiatków i okolicznościowych przemówień Zakład Ubezpieczeń Społecznych zafundował dziś (27.10) emerytom i rencistom „Dzień seniora” na roboczo, czyli pakiet porad ekspertów z różnych branż. A na osłodę – krówki z logo ZUS.
W Lublinie seniorów gościł Dom Kultury LSM. Niestety z tej propozycji skorzystało stosunkowo niewielu seniorów.
– Dzień seniora jest w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych tak naprawdę codziennie. Ale dzisiejsze wydarzenie zorganizowaliśmy, dlatego że widzimy, iż nie wszyscy nadążają za zmieniając się rzeczywistością i potrzebują na miejscu dowiedzieć się o tym wszystkim, co dla nich ważne. W ZUS-ie jesteśmy do dyspozycji seniorów każdego dnia, więc jeśli ktoś nie dotarł, zapraszamy. Wyjaśnimy wszelkie wątpliwości – zachęca Małgorzata Korba, regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
Podczas spotkania największe zainteresowanie uczestników wzbudziły porady, jak ustrzec się przed wszelkiego rodzaju wyłudzeniami i jak radzić sobie z umowami, których ewentualnych konsekwencji nie jesteśmy pewni.
– Umowy trzeba czytać – wyjaśnia Łukasz Ścibor z Urzędu Komunikacji Elektronicznej. – Podpisując umowę deklarujemy tym samym, że znamy jej treść i się z nią zgadzamy. Musimy sprawdzić z kim ją zawieramy, jej warunki i logo firmy. To bardzo istotne, żeby świadomie i bezpiecznie podpisać umowę. Nie ma ofert niepowtarzalnych. Nie wierzmy, że drugiej takiej nie będzie. Dlatego nie warto się spieszyć. Pamiętajmy, że podpis jest liczony w złotówkach przede wszystkim dla nas. Umowy nie są ani pisane łatwym językiem, ani czcionkami, które są łatwo przyswajalne dla seniorów, dlatego warto poprosić o pomoc syna czy wnuka. Jeśli nie mamy takiej osoby, warto zgłosić się choćby do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zawsze pomożemy.
Można też było przekonać się, jak nie dać się oszukać przy pomocy tzw. metody „na wnuczka”. – Jest kilka cech, które łączą ten typ wyłudzeń – mówi podkomisarz Dorota Gil z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Najpierw jest rozmowa telefoniczna. Dzwoni nasz „wnuczek”, „siostrzeniec” albo inna osoba, podająca się za kogoś z naszej rodziny. Przedstawia on jakąś „legendę”, czyli nieprawdziwą historię o sytuacji, w której się jakoby znalazł i mówi, że potrzebuje pilnie pożyczyć pieniądze. Motywuje to albo bardzo korzystną okazją, albo tym, że znajduje się w bardzo niebezpiecznym położeniu. Na przykład potrzebuje pieniędzy na leczenie albo musi komuś natychmiast zapłacić zadośćuczynienie za spowodowanie wypadku samochodowego.
– Jeżeli ktoś do nas dzwoni i przedstawia się jako wnuczek, trzeba samemu oddzwonić do tego członka rodziny i potwierdzić czy rzeczywiście znalazł się w takiej trudnej sytuacji – wskazuje najpewniejszą metodę uchronienia się przed takim oszustwem podkomisarz Dorota Gil .
Do tematów poruszanych podczas dzisiejszego „Dnia seniora” wkrótce wrócimy na antenie Radia Lublin, między innymi w porannym „Kalkulatorze” od poniedziałku do piątku o 6.45.
JB / opr. ToMa
Fot. nadesłane