Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki trafiła do trzech badaczy fal grawitacyjnych. Reiner Weiss, Barry Barish i Kip Thorne podzielą się ze sobą prawie milionem euro.
Naukowcy zaobserwowali fale grawitacyjne, które powstały ze zderzenia dwóch czarnych dziur prawie dwa miliardy lat temu.
Jak przewiduje profesor Jerzy Matyjasek z Zakładu Fizyki Matematycznej Instytutu Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, „dzięki ich odkryciu idą złote czasy dla fizyki”. – Jest to empiryczne potwierdzenie, że fale grawitacyjne istnieją. Są to takie małe zmarszczki na czasoprzestrzeni – tłumaczy profesor. – Jeżeli mamy dwa ciała, które zderzą się tworząc trzecie ciało, to okazuje się, że czasoprzestrzeń bierze w tym aktywną rolę – deformując się. Przypominają kamień rzucony do wody. Tworzące się kręgi to zaburzenia naszej czasoprzestrzeni, czyli świat jest przez chwilę inny niż zazwyczaj – dodaje.
Istnienie fal grawitacyjnych na początku XX wieku przewidział Albert Einstein. Od lat 60. poszukiwano naukowego potwierdzenia ich istnienia.
PaSe / opr. KS
Fot. pixabay.com