Nowelizacja prawa kontra alimenciarze

001 3113

Ponad 17 tysięcy tak zwanych alimenciarzy z województwa lubelskiego zalega z płatnościami należności. Te sięgają w sumie 695 milionów złotych.

Okazuje się jednak, że w ostatnim czasie wzrosła tzw. ściągalność alimentacyjna. Coraz więcej dłużników zaczyna płacić na swoje dzieci. – W naszym regionie z Funduszu Alimentacyjnego wypłacono o ponad 3 miliony złotych mniej na rzecz osób uprawnionych porównując rok 2016 i 2017 – mówi Albin Mazurek, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. – To efekt zmian w kodeksie karnym.

– Może być to spowodowane ustawową nowelizacją – zgadza się Tomasz Fornalski, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Lublinie. – Zmiana w największym stopniu dotyka tzw. cwaniaków alimentacyjnych. Nie łożą oni na własne dzieci nie dlatego, że nie mają pieniędzy, ale po prostu nie chcą – tłumaczy. – Jednak nawet najlepsza modyfikacja prawa nie spowoduje zmiany mentalności…

– Teraz osoby uprawnione do pobierania świadczeń alimentacyjnych mają możliwość złożenia zawiadomienia gdy nie dostają należnych im pieniędzy przez okres 3 miesięcy – dodaje Adwokat Piotr Pietraszko. – Właściwy organ może wysłać policję w celu ustalenia miejsca pobytu ojca, który zalega z płatnościami. Często zdarza się jednak, że taka osoba uchyla się od płacenia i celowo zmienia adres.

W Polsce skuteczna jest egzekucja zaledwie 19% alimentów. 95% alimenciarzy to mężczyźni.

ZAlew

Fot. pixabay.com

Exit mobile version