52-letni właściciel mieszkania przy ulicy Skierki w Lublinie trafił do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Mężczyzna jest również pod stałym dozorem policji. 52-latek jest podejrzewany o podpalenie własnego mieszkania.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (22.10). Tuż przed godziną 13 policjanci dostali zgłoszenie o krzykach dochodzących z lokalu na parterze bloku. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli ogień wydobywający się z mieszkania, w którym mieli interweniować. Mundurowi wezwali strażaków. Z ogniem walczyły 3 zastępy straży pożarnej, a z bloku ewakuowano 40 osób. 8 w związku z podtruciem tlenkiem węgla zostało przewiezionych do lubelskich szpitali, 3 poszkodowanych zostało w placówkach na noc. Po zakończeniu akcji gaśniczej i oddymieniu budynku, pozostali mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań. Wnętrze lokalu, w którym pojawił się ogień zostało spalone i nie nadaje się do użytku. W mieszkaniu w chwili pożaru nie było nikogo poza właścicielem. Jego sprawą zajęła się prokuratura.
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie.
ZAlew / TSpi
CZYTAJ TAKŻE: Pożar w mieszkaniu przy ul. Skierki. Właściciel lokalu zatrzymany