Takiego sportowego wydarzenia w Puławach jeszcze nie było. Jutro (07.10) w południe rusza 24-godzinny Bieg Przyjaźni imienia Jana Pawła II. Przez całą dobę na puławskim stadionie sportowym będzie ktoś biegał. A wszystko dla 16-letniej Kamili Kołcz, chorej na bardzo rzadki zespół Charge.
– Będzie to sztafetowy bieg w parach. Każdy powinien przebiec dystans czterech kilometrów – mówi współorganizator tego wydarzenia, Grzegorz Górnik. – Mniej więcej przez godzinę biegną trzy pary, tak więc tempo jest dla każdego. Trwa to ok. 20 minut. Podstawowa, twarda reguła to przebiegnięcie 10 okrążeń na stadionie. Pary mogą być różne, mogą to nawet być rodzice z dzieckiem. Pobiegną nawet nasi wspaniali policjanci oraz zaproszeni z Dęblina żołnierze. W tym akurat biegu będziemy wspierać Kamilę Kołcz, dziewczynkę z Puław. Wiemy, że Jan Paweł II, będąc naszym patronem, również będzie nas wspierał.
– Bardzo się wzruszyłam, wręcz popłakałam, ponieważ nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby ktoś coś bezinteresownie zrobił dla mojego dziecka – mówi Anna Kołcz, mama Kamili. – Z reguły zbieranie tych pieniędzy zależało ode mnie i od męża. To było takie chodzenie i żebranie, a tutaj sami z siebie zadzwonili, że coś takiego zrobią.
– Znam panią Anię. To osoba bardzo ciepła, życzliwa, wesoła – mówi Monika Zawadzka-Rozdoba, kierownik projektu Biegu Przyjaźni. – Na początku nie wiedziałam nawet, że ma chore dziecko. Dowiedziałam się przez przypadek.
– Kamila skończyła 16 lat w marcu – dodaje Anna Kołcz. – Jest malutka, ma 143 cm wzrostu. To 36 kg szczęścia. Urodziła się jako wcześniak. Najpierw miała wylew po porodzie. Przez 3,4 lata były momenty, że była kilkukrotnie reanimowana. Niektórzy lekarze na samym początku powiedzieli, że trzeba się przygotować na najgorsze, ale dziewczyna jakoś dała radę. Teraz od niedawna mamy taką diagnozę, że to nie było porażenie mózgowe, tylko genetyczny zespół Charge. Takie dziecko rodzi się jedno na 100 000 przypadków.
– Kamilka jest u nas praktycznie od urodzenia, od szóstego tygodnia życia – mówi Anna Woźniak, kierownik ośrodka dziennej rehabilitacji dla dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego Centrum Medycznego Bio-relax. – Cały czas jest pod naszą opieką. Korzysta z różnych form terapii: ruchowej, z psychologiem, logopedą, zajęciowej.
– Potrzeba tutaj wieloaspektowego wsparcia- mówi fizjoterapeuta Anna Zaniewska-Ścibior, która ćwiczy z Kamilą. – Nie tylko samych ćwiczeń. Mama musi też prowadzić te zajęcia w domu, żeby Kamila mogła się z nami komunikować.
Aleksandra Nowaczek będzie brała udział w biegu i wystartuje o 5.00 rano: – To bardzo fajna dziewczynka – miła, pogodna. Warto jej pomóc – mówi.
– Medale są wyjątkowe – mówi Monika Kosidło, współorganizatorka biegu przyjaźni. – Są wykonane przez dzieci z Domu Kultury Amik. Medale robiły też dzieci ze Szkoły Podstawowej w Skrudkach. Każdy będzie inny i niepowtarzalny.
– W sumie wszyscy przebiegniemy ok. 280 km. W Puławach przez 24 godziny nikt jeszcze chyba tyle nie przebiegł – zaznacza Grzegorz Górnik.
– Czegoś takiego jeszcze nigdy nie było na naszym stadionie – mówi Antoni Rękas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach. – Gdy tylko organizatorzy się zgłosili, zgodziłem się. Ta impreza ma dwa cele. Pierwszy, mniej ważny, to promocja miasta. Ważniejszy jest drugi: ponad 150 osób przez 24 godziny pobiegnie dla ciężko chorej 16-letniej Kamili.
Bieg rozpocznie się jutro (07.10) o 12.00, a pieniądze zebrane podczas tego przedsięwzięcia zostaną przekazane na rehabilitację 16-letniej dziewczynki.
ŁuG/ DySzcz
Fot. Łukasz Grabczak