Krasnobród jest uzdrowiskiem już od dawna, Biszcza ma aspirację, żeby nim się stać. Obecnie pierwsza z tych miejscowości gości uczestników forum poświęconego turystyce medycznej.
O Krasnobrodzie głośno było w styczniu, kiedy to Najwyższa Izba Kontroli wskazała to miejsce jako jedno z 11 miejscowości uzdrowiskowych, które mają za duży poziom hałasu i zanieczyszczenie środowiska. – Dla mnie nie są to badania miarodajne. Nie odzwierciedlają tego, co w Krasnobrodzie mamy. Urządzenia pomiarowe, których wskazania zostały wykorzystane w raporcie NIK-u, ustawiane były w najbardziej ruchliwych miejscach, które nie przylegają bezpośrednio do strefy uzdrowiskowej. Również badania jakości powietrza nie odzwierciedlają rzeczywistości, ponieważ stacja bazowa jest w Zamościu – stwierdza burmistrz Krasnobrodu, Kazimierz Misztal.
Jednak Biszczy możliwość wystąpienia takich sytuacji nie odstrasza od starania się o status uzdrowiska nie odstrasza. Chociaż władze gminy mają wiele obaw – Wraz z powstaniem uzdrowiska pojawiają się pewne obostrzenia związane z rozwojem przedsiębiorczości i rolnictwa. Natomiast gmina Biszcza jest w innym położeniu komunikacyjnym niż Krasnobród. Nie przebiegają przez nią żadne główne drogi. Na pewno wiec poziom hałasu jest zdecydowanie mniejszy. Gmina śmiało kroczy w tym kierunku. Mamy wykonany aparat uzdrowiskowy i te wszystkie wskaźniki wyglądają pozytywnie – informuje wójt gminy Biszcza, Zbigniew Pyczko.
Gorzej jest z badaniem wód, które zostało wykonane w odwiertach gazowych. Wykazały one obecność zdrowotnych składników mineralnych, ale był zanieczyszczone. Gmina więc na razie stara się o niezależny odwiert, z którego będą wydobywane tylko wody do celów leczniczych. – Mamy już kosztorys jego wykonania, który opiewa ok. 9 mln zł. Jest do duża suma i gmina sama jej nie „udźwignie”. Przygotowujemy wniosek w tej sprawie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Funkcjonuje tam odpowiedni program, ale nie jest sformułowany bardziej pod kątem geotermii. Ale my mamy ciepłe wody, z temperaturą w okolicach 40 stopni Celsjusza i chcemy je wykorzystać nie tylko do celów leczniczych, ale także do zasilania w ciepło obiektów, które w przyszłości powstaną w uzdrowisku – wyjaśnia wójt gminy Biszcza.
Jednak, jak przekonuje burmistrz Krasnobrodu, warto się strać o uzyskanie statusu uzdrowiska. – Bez niego nie byłoby tych miejsc pracy, które dzisiaj daje miejscowe sanatorium. Określenie „uzdrowisko” przyciąga turystów jak magnes, tereny Roztocza stają się modne i coraz bardziej rozpoznawalne w Polsce. Jako miejsce położone na obszarze czystym ekologicznie nie możemy się rozwijać w innym kierunku niż turystyka. Gospodarze, prowadzący poprzednio działalność rolniczą, stali się osobami prowadzącymi działalność, związaną z obsługą ruchu turystycznego. Skoro mogą się z niej utrzymać przez cały rok, to jest to dobry biznes.
JB / opr. ToMa
Na zdjęciu od lewej: Kazimierz Misztal i Zbigniew Pyczko (fot. Jacek Bieniaszkiewicz)