Lublin cieszy się coraz większym zainteresowaniem turystów. W ciągu minionych dwunastu miesięcy miasto odwiedziło blisko 450 000 osób, to o 16% więcej niż w latach ubiegłych. Statystyki ujęto w nowym projekcie ratusza. Wśród ankietowanych znaleźli się przewodnicy turystyczni, pracownicy obiektów noclegowych i biur turystycznych.
– Turysta odwiedzający Lublin to typ podróżnika – mówi Bartosz Olcha z firmy Biostat realizującej Barometr Turystyczny Miasta Lublin 2017.
Przez turystę rozumiemy osobę, która spędziła w Lublinie co najmniej noc i spała w hotelu, a nie u znajomych czy rodziny. Jak się okazuje nie są oni rozczarowani stolicą województwa.
– Turyści wyjeżdżają z Lublina zadowoleni. 70% z nich powiedziało nam, że jest jednym bądź kilkoma aspektami zachwycona i większość z nich zamierza polecić przyjazd tutaj swoim znajomym i rodzinie – powiedział Radiu Lublin Olcha.
– To jest zwykle osoba, która zwiedziła już Kraków, Gdańsk czy Warszawę i szuka czegoś dalej – mówi zastępca dyrektora Wydziału Sportu i Turystyki Iwona Haponiuk. – Okazuje się, że Lublin spełnia jego oczekiwania. Nie mamy się czego wstydzić – dodaje.
Najwięcej osób odwiedza Kozi Gród w sezonie letnim. Wówczas okazuje się, że w mieście nie ma gdzie spać.
– Niewątpliwie brakuje nam miejsc noclegowych – podkreśla zastępca prezydenta Lublina ds. kultury, sportu i partycypacji Krzysztof Komorski. – Okres między majem a październikiem jest wypełniony po brzegi. (…) Z drugiej strony chcielibyśmy, aby ten sezon był bardziej równomiernie rozłożony – dodaje.
Baza hotelowa powoli rośnie w siłę. W mieście powstają nowe obiekty, również te uznane za elitarne. – Działamy na rynku lubelskim od ponad miesiąca, a frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania – mówi dyrektor do spraw sprzedaży i marketingu jednego z hoteli Aneta Puczek.
Mimo optymistycznych wyników, stolica regionu w rankingu miast wojewódzkich w Polsce zajmuje dopiero dziesiąte miejsce, jeżeli chodzi o liczbę turystów. Władze miasta jednak szacują, że w najbliższych latach Kozi Gród znajdzie się w pierwszej piątce.
ZAlew
Fot. pixabay.com