73-letnia mieszkanka Łukowa straciła swoje oszczędności po telefonie od oszusta podającego się za policjanta.
– Tradycyjnie oszustwo rozpoczęło się od telefonu nieznajomego mężczyzny – mówi Anna Kamola z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W środę do kobiety zadzwonił podający za policjanta mężczyzna i poinformował o wypadku drogowym jej córki. Fałszywy funkcjonariusz mówił, że córce grozi areszt, jednak po wpłaceniu kaucji będzie ona mogła uniknąć kary. Oszust przekazał telefon roztrzęsionej i zapłakanej kobiecie, która w krótkiej rozmowie prosiła „mamę” o pomoc.
73-latka powiedziała, że może wpłacić tylko 20 tysięcy zł. Oszust poinformował ją, że po pieniądze zgłosi się kurier. Kobieta przekazała ustaloną kwotę nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej domu. Dopiero później skontaktowała się telefonicznie z córką i zrozumiała, że została oszukana.
Podobne telefony odebrały w środę trzy seniorki z powiatu bialskiego. Jednak żadnej z nich nie udało się fałszywemu policjantowi oszukać.
Co roku w Polsce dochodzi o tysięcy podobnych oszustw. Rocznie przestępcy wyłudzają kilkadziesiąt milionów złotych.
TSpi / opr. ToMa
Fot. archiwum