Zakończyła się kolejna edycja Festiwalu Fantastyki Falkon w Lublinie. Według organizatorów imprezę w tym roku odwiedziło około 9 tysięcy osób.
Przez trzy dni miłośnicy fantastki mieli do wyboru kilkadziesiąt spotkań, paneli, wykładów. Były także mistrzostwa gier planszowych i spotkania z autorami.
Zdaniem rzeczniczki Falkonu, Agaty Ścibury, na festiwalu jak zwykle wymieszały się tradycja i nowoczesność: – Największym powodzeniem cieszy się jak co roku games room, który jest otwarty 24 godziny na dobę i w którym ludzie mogą sobie siąść ze znajomymi i zagrać w planszówki. Nie ma tam wolnych stołów. Popularne było też spotkanie z grupą filmową Darwin, czyli twórcami sceny youtube. Kiedy dawali autografy, kolejka ciągnęła się przez całe dwie godziny.
Na Falkonie nie zabrakło lokalnych akcentów. Swoje stoisko miało Fundacja „Ku Przeszłości” Andrzeja Pilipiuka, twórcy m.in. Jakuba Wędrowycza. Tym razem kawałki piernika wojsławickiego były cegiełkami na cele charytatywne:
– W Wojsławicach opiekujemy się cmentarzem wojennym z I wojny światowej – mówi wiceprezes Fundacji, Marek Farfos. – Leży tam 1400 osób. Zidentyfikowaliśmy ok. 170 z nich. Fundusze zbieramy też na publikacje regionalistyczne. Chcemy przeszłość zachować dla przyszłości.
Festiwal Fantastyki Falkon to największe tego typu wydarzenie w Lublinie. Co roku gromadzi miłośników fantastyki z całej Polskie.
MaG
Fot. archiwum