Firmy rodzinne solą polskiej gospodarki

firma 9

Szacuje się, że w Polsce jest około miliona firm rodzinnych – bez nich niemożliwy byłby wzrost gospodarczy. 

Po 30 latach funkcjonowania na wolnym rynku firmy rodzinne stają przed problemem sukcesji. Według niektórych badań tylko 8 % potomków chce przejąć biznes od rodziców, choć to się zaczyna zmieniać. – Działalność firmy rodzinnej jest zaplanowana na dłużej niż jedno pokolenie. Dzieci dołączają czasem z pewnym opóźnieniem, jednak ważnym jest plan w głowie, że są następcy, którzy przejmą pałeczkę w procesie sukcesji – zauważa wiceprezes Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych Tomasz Budziak. – Największa europejska firma motoryzacyjna – Volkswagen – jest firmą rodzinną, są to potomkowie Ferdynanda Porsche. Inną znaną jest Fiat, należący do rodziny Angellich. Młodzi ludzie po pewnym czasie dojrzewają do tego, że nawet mimo istnienia w świecie ciekawych propozycji pracy to bezpieczną przystanią jest firma rodzinna – dodaje.

– Jestem już na etapie przechodzenia na emeryturę. Córka i syn pracują ze mną już od 7 lat. Najtrudniej podjąć decyzję w momencie oddawania – przyznaje Juliusz Barański, prezes fabryki okien i drzwi „Bas” w Lublinie. – Prowadziłem firmę państwową, prywatną oraz przez ostatnie 30 lat własną. Teraz widzę, że najtrudniej prowadzi się firmę rodzinną. Dochodzą emocje i relacje domowe przeplatane zawodowymi. 

– Firmy rodzinne to sól tej ziemi, współtworzą 2/3 Produktu Krajowego Brutto naszego kraju. One nie poddają się tak łatwo w sytuacjach kryzysowych, mają świadomość, że jest to wartość przekazywana z pokolenia na pokolenie. Firmy rodzinne w Polsce są w momencie dochodzenia w nich do sukcesji, która jest najtrudniejszym elementem w działalności – zauważa Krzysztof Hetman, poseł do Parlamentu Europejskiego.

– Razem z rodzeństwem braliśmy czynny udział już na etapie budowania firmy – pchaliśmy taczki z gruzem. Przez okres studiów pracowaliśmy na rzecz firmy, a następnie przeszedłem na pełen etat. Teraz pracuję nawet więcej niż w pełnym wymiarze pracy – przyznaje Dominik Polak, reprezentujący wytwórnię makaronu domowego Pol-mak z Ludwina, wiceprezes zarządu, dyrektor zarządzający i jednocześnie syn założyciela.  

– Już od początku wiedziałam, że razem z bratem przejmiemy firmę po tacie. Działamy już od 1986 roku – biznes rósł razem ze mną. Myślę, że jest w tym przyszłość, ale ona zależy od nastawienia następców, którzy wiedzą czy chcą iść tą drogą. Jeśli mają inna wizję swojego życia, to żadne próby pozostawienia im biznesu nie mają sensu – mówi Hanna Barańska-Sobczak.

Podczas Wschodniego Forum Firm Rodzinnych przedsiębiorcy i eksperci szukali odpowiedzi na pytanie, jak z sukcesem prowadzić rodzinny biznes oraz jak przekonać dzieci do przejęcia sterów firmy.

PaSe

Fot. pixabay.com

Exit mobile version