Joanna Mucha wystartuje w wyborach na szefa PO na Lubelszczyźnie

mucha2

Joanna Mucha (na zdj.) będzie ubiegać się o funkcję przewodniczącej struktur Platformy Obywatelskiej w województwie lubelskim. Posłanka rozpoczęła już oficjalnie zbieranie podpisów pod swoją kandydaturą.

Wybory władz Platformy Obywatelskiej regionu lubelskiego odbędą się 2 grudnia. Oficjalne kandydatury na szefów PO w regionach mogą być zgłaszane do 18 listopada. – Rozpoczęłam oficjalnie zbieranie podpisów, by w tym terminie zgłosić swoją kandydaturę – potwierdziła Joanna Mucha, która była gościem porannego programu Radia Lublin.

Posłanka zapewniła także, że chce łączyć członków PO a nie dzielić. – Jestem przekonana, że szczególnie na Lubelszczyźnie, gdzie teren jest bardzo trudny, potrzebny jest szef regionu, który będzie jednoczył, a ja zawsze byłam postrzegana jako osoba, która jest w środku różnych sporów, które – nie ukrywajmy – były w Platformie. Mam więc nadzieję, że ta moja neutralność będzie czymś, co pozwoli postawić lubelską PO na nogi – powiedziała.

Joanna Mucha zapytana przez Tomasza Nieśpiała o to, czy jej obecna aktywność jest elementem budowania własnej pozycji, a w przyszłości być może własnej partii politycznej odpowiedziała: nie mam w tej chwili żadnego pomysłu, nie prowadzę żadnych prac ani rozmów na temat tworzenia nowego projektu politycznego. Plotki wzięły się z mojego stwierdzenia o tym, że jest odczuwalna potrzeba ze strony ludzi, którzy często zaczepiają nas  na ulicy i mówią: zróbcie coś nowego.

Na stanowisko szefa lubelskiego regionu kandydować będzie wicemarszałek województwa lubelskiego Krzysztof Grabczuk oraz być może poseł Wojciech Wilk. Którego z tych ewentualnych kontrkandydatów obawia się posłanka Mucha? – Nie patrzę na to w ten sposób. Na pewno będziemy mieli kandydata z jednej i drugiej strony. Te dwa skrzydła, które są obecne w partii od początku, na pewno będą reprezentowane i właśnie dlatego uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby wybrać kandydata, który będzie ze środka. Będę się starała przekonać moich kolegów, żeby postawili „X” właśnie przy moim nazwisku – powiedziała Mucha.

Z przyjętego terminarza PO wynika, że w drugiej połowie listopada ruszą wybory nowych władz partii. Do 26 listopada powinny odbyć się głosowania w sprawie nowych władz kół. Wybory przewodniczących powiatów i regionów zaplanowano na jeden, wspólny termin i nastąpi to 2 lub 3 grudnia. Do 11 grudnia ma być znany nowy skład Rady Krajowej, która 5 dni później zbierze się po to, by wybrać członków Zarządu Krajowego, m.in. czterech zastępców Grzegorza Schetyny, sekretarza partii i skarbnika. Przebieg wyborów ma przypominać te państwowe – w lokalnych siedzibach partii staną urny wyborcze, w których działacze będą mogli składać swe głosy.

Wybory mają zakończyć się 16 grudnia, kiedy to zbierze się nowa Rada Krajowa, która wyłoni skład Zarządu Krajowego, w tym wiceprzewodniczących ugrupowania, sekretarza generalnego i skarbnika.

Partia liczy obecnie około 40 tysięcy członków. Prawo do głosowania będą mieli ci działacze, którzy należą do Platformy od przynajmniej sześciu miesięcy i płacą składki partyjne. Identyczne rozwiązanie zastosowano dwa lata temu podczas głosowania nad wyborem przewodniczącego. Mają one gwarantować uczciwy i sprawny przebieg wyborów, a przede wszystkim stanowić zabezpieczenie przed tzw. pompowaniem kół partyjnych (przyjmowaniem w krótkim czasie dużej liczby członków, by w ten sposób manipulować wynikiem wyborczym).

PAP / ToNie / opr. SzyMon

Fot. Mirosław Trembecki /archiwum/

Exit mobile version