Osiemdziesiąt zajęcy wypuszczonych zostało dziś (10.11) do wolier adaptacyjnych w Starym Tartaku w Lasach Kozłowieckich i Skrobowie koło Lubartowa. Przywiezione ze specjalnej hodowli po zaszczepieniu i zbadaniu przez lekarza weterynarii trafiły do specjalnej woliery adaptacyjnej.
– W tym roku w ramach „Programu odbudowy populacji zwierzyny drobnej w województwie lubelskim” łącznie do środowiska trafi 360 sztuk – mówi Tomasz Makowski z Departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego w Lublinie. – Co roku nawiązujemy współpracę z kołami łowieckimi i nadleśnictwami. Kupujemy średnio 40 zajęcy na jednohektarową wolierę. Zimują w niej, są dokarmiane, znajdują się pod opieką weterynaryjną.
Zające w wolierach spędzą okres jesienno-zimowy, później zostaną wypuszczone do lasów i na pola.
– Jak podkreśla zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Lubartów, Leszek Gajuś – jest to konieczne, ponieważ przez wiele lat populacja tych zwierząt spadała. Na naszych polach jest coraz mniej zajęcy i kuropatw. Tym gatunkom trzeba pomagać, więc w hodowlach półnaturalnych dorastają młode osobniki, które później wypuszczane są do środowiska naturalnego – tłumaczy.
Wypuszczone do lubartowskich lasów zające pochodzą z okolic Częstochowy. Są w wieku od 3 do 10 miesięcy.
– Zostaną zaszczepione przeciwko chorobie krwotocznej królików oraz zabezpieczone przeciwko kokcydiozie – mówi lekarz weterynarii Jakub Błachowski. – Przez cały pobyt będą dostawały paszę z kokcydiostatykiem ziołowym i preparaty witaminowe – dodaje. – Oprócz tego jest są im dostarczane: buraki cukrowe, marchew, owies, jabłka, kukurydza.
– Wypuszczamy zające już od 6 lat i obserwujemy, iż jest ich coraz więcej. Musimy jednak zaznaczyć, że na tym terenie w ogóle przestało się polować, by liczba tych zwierząt rosła – dodaje Leszek Gajuś.
Program odbudowy populacji zajęcy jest realizowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. W tym roku na ten cel wydano 140 tysięcy złotych, kolejne 60 tysięcy dokłada 10 kół łowieckich i 2 nadleśnictwa uczestniczące w programie.
JPi
Fot. Jerzy Piekarczyk