Ochroniarze uczą się obrony przed atakami

ochro2

W Polsce ataki przeprowadzane w dużych skupiskach ludności na razie są rzadkością, ale wydarzenia w Stalowej Woli pokazały, że trzeba liczyć się z potencjalnym niebezpieczeństwem. Komenda Miejska Policji w Zamościu rozpoczęła cykl szkoleniowy dla pracowników ochrony. Jego pierwsza część odbyła się 3 listopada i miała charakter teoretyczny. Dziś (16.11) uczestnicy wkroczyli na matę. Pod okiem funkcjonariuszy w zamojskiej komendzie pozwalali nowe techniki interwencji.  

Czy poczucie zagrożenia w tłumie stało się częścią rzeczywistości XXI wieku? Jak zauważa zastępca naczelnika Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, aspirant sztabowy Piotr Nowicki – to zagrożenia współczesności, którym musimy wyjść naprzeciw. – Jako policja chcemy, aby ludzie przebywający w dużych skupiskach handlowych czuli się bezpieczni. Aby tak było, to służba ochrony musi być dobrze szkolona. Staram się ukierunkować ich na wychwytywanie wzrokowe ludzi, którzy się dziwnie zachowują, a w momencie, gdy dochodzi do zdarzenia, że potrzebna jest szybka, stanowcza reakcja.

– Pomysł przeprowadzenia szkolenia zrodził się po wydarzeniach w Stalowej Woli. Chcieliśmy zadziałać profilaktycznie. Jego celem jest nauczenie pracowników ochrony, w jaki sposób reagować na agresywne osoby, które nie chcą podporządkować się poleceniom – wyjaśnia asp. Dorota Krukowska-Bubiło z KMP w Zamościu. – Jedynym środkiem przymusu bezpośredniego ochroniarzy jest siła fizyczna. Instruktorzy skupiają się, aby wyrobić w nich umiejętności obrony przed atakiem oraz skutecznego obezwładnienia agresora – dodaje.

– Warto być zabezpieczonym na niespodziewane akcje. Poznałam nowe techniki samoobrony, które będę mogła wykorzystać w codziennej pracy – przyznaje Anna Jasińska, pracownik ochrony. – To dobre szkolenie. W obecnych czasach, w każdej sytuacji może być punkt zwrotny. Nawet gdy chcemy załatwić coś pokojowo może wyjść punkt zapalny – dodaje Tomasz Mańka z ochrony „Twierdza Zamość”.

– Jesteśmy policjantami pracującymi na ulicy. Z pierwszej linii wiemy, jak to wygląda. Rzeczy, które dziś przekazujmy, wykorzystujemy w naszej codziennej służbie. Ćwiczyliśmy obronę przed nożem i innym niebezpiecznym narzędziem oraz użycie siły fizycznej, jako środka przymusu bezpośredniego w sytuacjach zagrożenia – mówi sierżant Łukasz Dedko z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, instruktor taktyki i techniki interwencji w jednostce.

Jak tłumaczy Ryszard Sudoł, podpułkownik rezerwy straży granicznej, wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Zamościu – W przypadku zagrożenia, nauczeni doświadczeniem np. Francji czy Belgii musimy zwracać uwagę na zachowania nienaturalne, które możemy wychwycić. Terroryzm ma podłoże w różnych obszarach, także z indywidualnej postawy danego człowiek, który w ramach swojej manifestacji lub niedostosowania społecznego potrafi się tak zachować – wyjaśnia.

Szkolenia pracowników ochrony przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa, ale nie zwalnia to ludzi z czujności. – Trzeba bacznie obserwować, a jeśli ktoś zauważy coś niepokojącego to od razu należy zawiadamiać służby ochrony lub bezpośrednio dyżurnego policji i stosować się do wydawanych poleceń. Trzeba cały czas mieć na względzie swoje zdrowie i życie – zaznacza asp. Nowicki.

AlF

Fot. Alekdandra Flis

Exit mobile version