Społeczność Kazimierza Dolnego pożegnała duszpasterza miejscowego klasztoru franciszkanów ojca Bonifacego, czyli Stanisława Kotrysa. Misjonarz zmarł w sobotę w puławskim szpitalu – dziś (07.11) spoczął w grobowcu zakonnym na kazimierskiej nekropolii.
Jak zaznacza burmistrz miasteczka Andrzej Pisula – była to bardzo ważna postać dla Kazimierza Dolnego. – Takiego zakonnika, jak ojciec Bonifacy, bardzo ciężko jest znaleźć. Moim zdaniem to jeden z lepszych kapłanów, których znałem, to bardzo ciepła osoba. Rozumiał i wczuwał się w problemy innych, potrafił poradzić, zawsze był uprzejmy, spokojny, miał czas na spotkanie z ludźmi, był bardzo dobrym spowiednikiem – wspomina Pisula.
Zakonnik miał 74 lata. Pochodził z Baryczki koło Janowca. Studiował filozofię i teologię w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie. Niemal od razu po święceniach wyjechał na misje i spędził na nich 25 lat. Ewangelizował między innymi w Togo, Wybrzeżu Kości Słoniowej i Kamerunie. Po powrocie z Afryki został skierowany w rodzinne strony, do klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Tam najpierw pełnił funkcję gwardiana, a potem wikariusza. Był też kapelanem i spowiednikiem sióstr Benedyktynek Misjonarek w Puławach.
ŁuG
Fot. pixabay.com
Czytaj też: Kazimierz Dolny: zmarł ojciec Bonifacy