Po raz kolejny o sporym niedosycie mogą mówić piłkarze Górnika Łęczna. W 18. kolejce I ligi zielono-czarni zremisowali na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 2:2, choć dwukrotnie prowadzili dzięki bramkom Arkadiusza Kasperkiewicza i Rafała Kosznika.
Za każdym razem rywale doprowadzali do wyrównania w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Najpierw wątpliwy rzut karny na gola zamienił Szymon Lewicki, a później Kosznik zanotował trafienie samobójcze.
– Dziękuje chłopakom bo naprawdę podjęli walkę, przede wszystkim ze sobą, bo w głowach im siedziała seria spotkań długa bez zwycięstwa – mówił po meczu trener Górnika Sławomir Nazaruk.
– Chciałem pogratulować Sławomirowi Nazarukowi, że w tak krótkim czasie udało mu się pozbierać ten zespół – stwierdził trener Zagłębia Dariusz Dudek. – Cieszę się z 1 punktu. Bardzo obawiałem się tego spotkania, bo wiedziałem, że czeka nas ciężki mecz.
Był to ostatni mecz łęcznian w tym roku. Po rundzie jesiennej, mając w dorobku 18 punktów, Górnik zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, co oznacza, że wiosną czeka go walka o utrzymanie.
AR / JK
Fot. archiwum