Portret byłego prezydenta niezgodny z obiektywizmem sądu?

walesa

W gabinecie sędziego Wydziału Cywilnego Sądu Apelacyjnego w Lublinie wisi portret Lecha Wałęsy. Zauważył go wychodzący z pobliskiej galerii  handlowej jeden ze Słuchaczy Radia Lublin.
Jego zdaniem, wieszanie wizerunków zaangażowanych po jednej stronie sporu aktywnych polityków, może kłócić się z kardynalną zasadą apolityczności sądów. – A co będzie, gdy w sali sądowej przed tym sędzią stanie osoba mająca inne poglądy polityczne – docieka Słuchacz.
Dla prezesa sądu problemu jednak nie ma. – To bardzo znany i owiany legendą rysunek Jacka Fedorowicza, przedstawiający Lecha Wałęsę, a opatrzony tytułem „Portret nieznanego mężczyzny z wąsem” – mówi rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie, Barbara Du Château. – Rysunek znajduje się w pokoju sędziego i będzie tam wisiał, ponieważ prezes sądu nie widzi powodów, dla których miałby nakazać usuniecie portretu. Znajduje się on w gabinecie sędziego, do którego nie mają wstępu osoby trzecie i stanowi wyraz wolności do dekorowania pokojów, w których pracujemy. Pewnie gdybym dysponowała takim rysunkiem Jacka Federowicza, którego cenię jako satyryka i aktora,  też bym sobie go powiesiła i zazdroszczę panu sędziemu – dodaje sędzia Du Château.

– Tego typu portret jest to wyraz stosunku do rzeczywistości, co już może sugerować pewien brak obiektywności. Dlatego że manifestacja jakichkolwiek poglądów w miejscu należącym do przestrzeni społecznej, a takim miejscem jest gabinet sędziego, już jest troszeczkę pogwałceniem zasady niezależności – uważa prof. Andrzej Gil, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. – Ja bym tutaj raczej był ostrożny w wyrażaniu swoich emocji i poglądów, ponieważ sędzia ma przede wszystkim służyć społeczeństwu. Tego typu rzeczy są zbędne bez względu na to, co, kto i w jakich okolicznościach jest na nich przedstawiony.

– Pan prezydent Wałęsa jest osobą, która odcisnęła głębokie piętno na dziejach Polski na ostatnich 30-40 lat i jego dziedzictwo jest teraz różnie intepretowane. Dlatego opowiedzenie się w jakiś sposób, także wizualny, za czy przeciw jego osobie czy dziełu, jest działaniem politycznym. I może być odbierane różnie – dodaje prof. Gil.

Innego zdania jest Barbara Du Château. – Nie odbierałabym tego jako deklaracji politycznej. Sędziowie wprawdzie mają zakaz przynależności do partii, jednak posiadanie przez nich poglądów politycznych nie jest zabronione. Aczkolwiek te poglądy nie mogą absolutnie rzutować na orzekanie.

– W takiej przestrzeni, jaką jest sąd trudno mówić, ze coś jest prywatne, dlatego że to wszystko jest utrzymywane z pieniędzy podatnika. Miejscem, w którym sędzia może wyrażać swoje emocje polityczne, jest jego dom. Sąd to mimo wszystko przestrzeń nas wszystkich, ludzi, którzy oczekują od niego jak największego obiektywizmu; rozpatrzenia rzeczy takiej jaka ona jest, a nie jaka się komuś wydaje w świetle jego poglądów  – stwierdza prof. Gil.

W sprawie rysunku Ministerstwo Sprawiedliwości odsyła do dyrektora lubelskiego sądu, który administruje budynkiem.

PaSe / opr. ToMa

Fot. Wojciech Pokora

Exit mobile version