Jednomandatowe okręgi wyborcze poróżniły prawicowe partie. 24 listopada Sejm skierował do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa posłów PiS. Jego pełny tytuł to „projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych”.
– To kodeks typowy dla dużej partii politycznej, anty obywatelski i krótkowzroczny – tak tę propozycję skomentował poseł Jakub Kulesza z Kukiz’15, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Projekt wprowadza między innymi dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zasada ta nie będzie działać wstecz. Projekt zakłada likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin oraz zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. PiS proponuje też zmianę sposobu wybierania członków Państwowej Komisji Wyborczej. Siedmiu na dziewięciu członków PKW ma wybierać Sejm. Teraz po trzech sędziów do Komisji delegują: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.
Wprowadza w samorządach obligatoryjne budżety obywatelskie. Obrady rad miast, gmin i sejmików wojewódzkich mają być transmitowane, a obywatele będą mogli się zapoznać z wynikami głosowań. W radach zostaną powołane komisje skarg i petycji. W każdej jednostce samorządu odbędzie się raz w roku debata o stanie gminy czy miasta, która zakończy się głosowaniem nad wotum zaufania dla władz.
Projekt przewiduje zmianę wyglądu karty do głosowania, wprowadzenie drugiej komisji wyborczej i zmianę sposobu liczenia głosów. Przewodniczący komisji będzie brał do ręki kartę do głosowania, pokazywał ją członkom komisji i oznajmiał, czy jest ważna i na kogo został oddany głos.
Sejm skierował też do dalszych prac w komisji projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa posłów Kukiz’15, który dotyczy między innymi wprowadzenia JOW-ów (jednomandatowych okręgów wyborczych) w wyborach do rad powiatów, rad miast na prawach powiatów oraz do sejmików wojewódzkich – czyli tam, gdzie dotychczas obowiązywała ordynacja proporcjonalna.
– Każdy system wyborczy ma swoje plusy i minusy – zarówno JOW-y, jak i tradycyjny system list. Natomiast to, co zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość jest to połączenie wszystkich wad obydwu systemów, bo z jednej strony nie będzie JOW-ów, czyli ograniczamy bierne prawo wyborcze, nie będzie niezależnych kandydatów, czyli mamy wszystkie wady systemu opartego na listach, a z drugiej strony zmniejszenie okręgów do nawet 3-mandatowych sprawi, że główna wada JOW-ów będzie obecna, stworzy się system dwupartyjny, na scenie będą tylko dwie partie: PiS i koncesjonowana opozycja w postaci PO – powiedział na antenie Radia Lublin poseł Kulesza.
– To jest skrajnie zła ustawa ponieważ może nie wpływa ona bezpośrednio na życie każdego z nas, ale pośrednio bardzo się odbije na jakości życia publicznego, szczególnie na szczeblu samorządowym – skwitował gość Tomasza Nieśpiała.
IAR / ToNie / opr. SzyMon
Fot. archiwum