Zamojska prokuratura postawiła zarzuty prezydentowi Zamościa Andrzejowi Wnukowi. Chodzi o głośną sprawę urządzenia anty-podsłuchowego kupionego 3 lata temu do urzędu miasta.
Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień, sfałszowania dokumentów oraz przywłaszczenia powierzonego mienia. Zdaniem śledczych – miał on opisać fakturę tak, aby wynikało z niej że kupiono inny, tańszy sprzęt do pomiaru głośności.
– Andrzej Wnuk nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – relacjonuje prokurator okręgowy w Zamościu, Jerzy Ziarkiewicz.
Wnuk wystosował oświadczenie, w którym odniósł się do przedstawionych mu zarzutów. „Jako osoba publiczna liczę się z takimi działaniami opozycji i prokuratury” – cytuje treść oświadczenia Marek Gajewski, rzecznik prezydenta miasta. – „Podkreślam, że jestem niewinny, co w mojej ocenie znajduje odzwierciedlenie w zebranym materiale dowodowym, w żadnej mierze nie wskazującym na mnie jako sprawcę wymienionych czynów. Ze spokojem czekam na orzeczenie prokuratury lub niezawisłego sądu”.
– Prokuratura przedstawiła prezydentowi zarzuty z artykułu 231, 271 oraz 284 (paragraf 2) Kodeksu karnego – mówi adwokat Sławomir Kurys, obrońca podejrzanego. – Złożyliśmy wniosek o pisemne uzasadnienie.
– Zakup opiewa na kwotę 1820 zł. To pieniądze miejskie – tłumaczy Rafał Zwolak, zamojski radny.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim. Za zarzucane prezydentowi czyny grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
PaSe / AlF
Fot. pixabay.com