Rak z przerzutami to niekoniecznie wyrok

aid 1807541 960 720 2

O nowoczesnej diagnostyce i leczeniu chorych z nowotworami otrzewnej dyskutują uczestnicy międzynarodowej konferencji onkologicznej w Lublinie. Została ona zorganizowana w 7 rocznicę pierwszego zastosowania w Lublinie nowatorskiej metody leczenia tych nowotworów za pomocą operacji cytoredukcyjnej z zastosowaniem chemioterapii dootrzewnowej w hipertermii.

– Metoda ta nie jest nowa, ale obecnie, posiadając dowody naukowe i po przeprowadzeniu wieloletnich badań, mamy możliwość jej rozpowszechniania – mówi kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego numer 1 w Lublinie, prof. Wojciech Polkowski. – Stwarza ona nadzieję zarówno dla bardzo specyficznej, nielicznej grupy chorych na nowotwory pierwotne otrzewnej, jak i dla olbrzymiej grupy osób, którzy niestety dostali przerzutów do otrzewnej z tak powszechnie występujących nowotworów, jakimi są rak jajnika, jelita czy żołądka – dodaje.

Lubelska klinika jest jednym z 8 ośrodków w Polsce, w której leczeni są pacjenci z nowotworami otrzewnej.

– Stwierdzenie, że podejmujemy walkę, którą na wstępie można uznać za przegraną, nie jest w dzisiejszych czasach już tak oczywiste. Nasze leczenie nie jest wprawdzie cudowne, bowiem nie możemy leczyć pacjentów w końcowej fazie choroby nowotworowej, tylko tych, u których przerzuty do otrzewnej zostały dopiero co rozpoznane. Ale dotychczas dla tych chorych nie było ratunku. My stwarzamy im szansę. (…)

– Nie możemy wyleczyć chorych, którzy mają puchlinę brzuszną. Oni wymagają postępowania hospicyjnego. Natomiast możemy leczyć chorych zdiagnozowanych na oddziałach chirurgii lub ginekologii, którzy w trakcie podjętego leczenia doznali przerzutów do otrzewnej – uściśla prof. Polkowski. 

– Dzisiaj miałem wizytę u 28-letniej chorej na raka żołądka, która chce jeszcze urodzić dzieci. I to jest właśnie ta nadzieja, którą dajemy pacjentom – dodaje.

Jakie są perspektywy przed metodą i przed lubelską kliniką?

– W skali krajowej czekamy na ocenę Agencji Oceny Technologii Medycznych i ocenę Ministerstwa Zdrowia, a później Narodowego Funduszu Zdrowia. Natomiast w skali Lubelszczyzny moim podstawowym zmartwieniem jest to, że nie mogę szybko zoperować rosnącej liczby pacjentów, bo moja klinika jest za mała. Ale na rogu ulicy Radziwiłłowskiej i ul. 3 Maja w Lublinie budujemy nową siedzibę Katedry Chirurgii, w której będzie zlokalizowany Zakład Radioterapii Uniwersyteckiej.

WB / opr. ToMa, SzyMon

Fot. pixabay.com

 

Exit mobile version