Od miesiąca w Chełmie funkcjonuje Stowarzyszenie 25+ Nasza Przyszłość. Tworzą je rodzice dzieci z niepełnosprawnościami sprzężonymi po 25 roku życia, dla których osiągnięcie tego wieku oznacza diametralne zmiany.
– Do 25 roku życia osoby te podlegają obowiązkowi szkolnemu, więc ich sytuacja jest dobra – wyjaśnia prezes Stowarzyszenia „Podajmy sobie ręce” prowadzącego Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjny w Chełmie, Jolanta Jakubczak. – Korzystają z zajęć terapeutycznych oraz wszystkich specjalistycznych warsztatów, między innymi terapii sensorycznej, logopedy, psychologa oraz terapii ruchowej. Dziecko kończąc 25 lat i wychodząc stąd praktycznie to wszystko traci.
– Nie mamy w tej chwili ośrodka, który zapewniłby miejsca pobytu dla osób ze sprzężonymi niepełnosprawnościami – mówi dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Chełm, Jolanta Gierasimiuk.
– Każdy radzi sobie jak może. Jesteśmy po rozmowach ze Stowarzyszeniem 25+ Nasza Przyszłość – dodaje Jakubczak.
– Takie osoby nie znajdują miejsca w środowiskowych domach samopomocy społecznej i warsztatach terapii zajęciowej. Chcemy do tych osób dotrzeć i pomóc im w tym, żeby nie byli odizolowani społecznie i w dalszym ciągu mieli kontakt z rówieśnikami, terapeutami – zaznacza prezes Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość, Agnieszka Filipczuk.
– Brak stałej rehabilitacji powoduje, że dużo dzieci, które zaczęły chodzić, traci tą możliwość i siada na wózki. Jest to bardzo przykre, ale niestety prawdziwe – podkreśla Jakubczak.
Problem ma charakter ogólnopolski.
– Chodzi o to, żeby z jednej strony podtrzymać te wszystkie umiejętności rozwojowe, a z drugiej o możliwość zapewniania tzw. opieki wytchnieniowej dla samych opiekunów. Miasto daje możliwość zapewnienia usług opiekuńczych, ale są one częściowo odpłatne – zaznacza Gierasimiuk.
– Moja córka już od 2 lat siedzi w domu. Jest z tego powodu bardzo niezadowolona – podkreśla Krystyna Maj, matka 27-letniej córki z niepełnosprawnością sprzężoną. – Jestem samotną matką. Nie mam żadnej rodziny w tym mieście. Kiedyś, kiedy Dorota chodziła do „Nadziei”, miałam kilka wolnych godzin i mogłam załatwiać różne sprawy. Powstanie ośrodka z prawdziwego zdarzenia jest niezbędne. Ja jestem bardziej niż pewna, że w mieście i okolicy jest takich ludzi dużo – dodaje.
– Miasto Chełm zdecydowało się na przekazanie budynku na rzecz zainteresowanego stowarzyszenia, by w pewnej perspektywie czasowej móc tam stworzyć ośrodek wsparcia dla osób powyżej 25 roku życia – mówi Gierasimiuk. – Rozwiązaniem doraźnym będzie ogłoszenie na początku przyszłego roku konkursu ofert na przygotowanie i wdrożenie grupy wsparcia – dodaje.
W Chełmie, ale i pewnie w wielu miastach regionu, rodzice nie mogą czekać na rządowe lub samorządowe wsparcie i dla piątki swoich podopiecznych znaleźli już lokal, który chcą utrzymać ze składek członkowskich. Apelują o wsparcie finansowe na zatrudnienie terapeutów i dołączanie się do Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość wszystkich borykających się z tym problemem.
Namiary można znaleźć na facebookowym profilu stowarzyszenia.
DoG
Fot. FB
CZYTAJ: Chełm: rodzice niepełnosprawnych wzięli sprawy w swoje ręce